Prorocza wizja zatroskanego o Kościół prof. Hartmana: "W Polsce też się zacznie nowy Kościół, który nie będzie ogniskiem pedofilii"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

Kościół przeprasza po dziesiątkach lat, pod przymusem

- zawyrokował prof. Jan Hartman na antenie radiowej Trójki, komentując ostatnie działania Episkopatu zmierzające do ostrego ukarania duchownych, którzy dopuścili się pedofilii.

CZYTAJ TAKŻE: Biskupi zdecydowanie wobec przypadków pedofilii wśród duchownych

Polityk związany z partią Janusza Palikota mówił, że dobrą wolę Kościoła będzie można zobaczyć dopiero po kilku latach samobiczowania się w tej kwestii:

Następne kroki w myśl etyki katolickiej to błaganie Boga oraz ofiar o przebaczenie, następny krok to zadośćuczynienie oraz rozpamiętywanie win. Jak po paru latach zobaczę, że było zadośćuczynienie, a winy są rozpamiętywane, to będę mógł mówić o pierwszym kroku

- przekonywał Hartman.

Jak oceniał, dzięki ujawnionym przypadkom pedofilii wśród duchownych powstanie szansa na nowy Kościół:

Chodzi o nie o winę zbiorową, ale instytucjonalną. Gdy Kościół dostaje po łapach, to się zaczyna nowy Kościół. W Polsce też się zacznie nowy Kościół, który nie będzie ogniskiem pedofilii

- mówił filozof.

Hartman dodawał również, że pozycja Kościoła jest niezwykle uprzywilejowana dzięki konkordatowi:

Sprawy nie są prowadzone normalnie. Jak w Kościele jest przekręt, to się nie wzywa biskupa. Dostęp władz śledczych i sądowniczej do Kościoła jest ograniczony. (...) Z powodu konkordatu Kościół może w zasadzie wszystko, bo jest de facto obcym państwem na terenie Rzeczypospolitej!

- irytował się polityk.

lw, Trójka

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych