"Mnie interesuje jedynie jego dorobek intelektualny." Grzegorz Gauden, dyr. Instytutu Książki o tym, dlaczego wybrał Zygmunta Baumana na reprezentanta Polski na lwowskie Forum Wydawców

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

We Lwowie trwa Forum Wydawców. Instytut Książki podlegający Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjął decyzję, że nasz kraj będzie tam reprezentował prof. Zygmunt Bauman, światowej sławy socjolog. Mniej znana opinii światowej jest czarna, a raczej czerwona przeszłość profesora.

Bauman był funkcjonariuszem pionu politycznego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli formacji wzorowanej na NKWD, która po wojnie zajmowała się zwalczaniem polskiego podziemia. Otrzymał nawet odznaczenie za wyłapywanie „bandytów”. Oprócz tego był agentem Informacji Wojskowej ps. „Sjemion”. Zważywszy na to, że IW była organizacją zbrodniczą, to taki fakt jest dla życiorysu tego pana całkowicie kompromitujący. Generalnie mamy do czynienia z nietuzinkowym funkcjonariuszem komunistycznego aparatu przemocy.

- powiedział w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl o Baumanie historyk dr Piotr Gontarczyk, który w 2006 r. opublikował znajdujące się w IPN dokumenty dotyczące służby w KBW i agenturalnej przeszłości socjologa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dr Gontarczyk: "Komunizm nie jest traktowany w Europie jak jego rewers: faszyzm. To także zasługa takich ludzi jak Bauman." NASZ WYWIAD

 

O wydelegowaniu jako reprezentanta Polski człowieka, który zwalczał jej niepodległość rozmawiamy z Grzegorzem Gaudenem, dyrektorem Instytutu Książki.

wPolityce.pl: - Co zadecydowało, że Zygmunt Bauman został reprezentantem Polski na Forum Wydawców we Lwowie? Jakie jego cechy?

Grzegorz Gauden: - Jest wybitnym myślicielem XXI wieku. Jest kojarzony z Polską, no i to chyba wystarczy. Zresztą strona ukraińska sama zasugerowała zaproszenie przez nas prof. Baumana.

 

A czy jego przeszłość z lat 40. i 50. XX wieku nie przeszkadzała Instytutowi? Przypomnę, że otrzymał on wówczas order za...

... Ja chyba wcześniej niż pan poznałem przeszłość Zygmunta Baumana, więc niech mi pan nie tłumaczy. Straszyli mnie nim także komuniści na studiach w latach 70-tych. Jest teraz jednym z najwybitniejszych autorytetów intelektualnych w świecie i jest kojarzony z Polską. Jego zaproszenie do grona reprezentantów Polski było dla mnie naturalne.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Chodakiewicz: „Bauman jest marksistą i byłym ubekiem. Odpowiedzialnym moralnie i fizycznie za zbrodnie systemu komunistycznego”

 

Czy minister Bogdan Zdrojewski wie, że Bauman jest tym reprezentantem?

Minister nie wiedział. To ja, jako dyrektor Instytutu Książki, podejmowałem decyzję o osobach, które będą nas reprezentować we Lwowie.

 

Czy są jeszcze jakieś osoby, które były czynne w latach 40. i 50., które – według pana – można by wykorzystać do promocji Polski?

Mnie interesuje jedynie dorobek intelektualny. Jeżeli pan wskaże w tej chwili choć jedno przestępstwo Zygmunta Baumana, to będę zobowiązany.

 

Czy według pana nie wystarczy, że Bauman dobrowolnie działał w strukturach politycznych Korpusu Bezpieczeństwa Publicznego zwalczającego polskie dążenia niepodległościowe?

Ja mam zupełnie inny sposób patrzenia na świat niż pan.

 

Czyli nie przeszkadza panu, że był np. agentem Informacji Wojskowej, która wydawała na śmierć polskich żołnierzy?

Co pan czytał Baumana, niech pan powie.

 

To moją rolą jest zadawanie pytań, a do tych wystarczy mi to, co czytałem o Baumanie.

(śmiech). No właśnie, pan nie musi czytać Baumana, panu wystarczy przeczytać o Baumanie. I to jest w zasadzie cały mój komentarz. To tak ważne, jaki wykład dał Bauman w największej auli uniwersyteckiej we Lwowie, wypełnionej po brzegi. Dostał oklaski i gorące owacje na stojąco po wykładzie o trudnych problemach ludzi w rozumieniu współczesnych czasów. I to wystarczy, aby powiedzieć, że to był bardzo celowy wyjazd. Poza tym jest rodowitym poznaniakiem. To niech pan jeszcze odnotuje.

 

Powtórzę więc pytanie, bo skoro to taki sukces, to czy w takim razie przewiduje pan wystąpienia innych osób, które tak jak Bauman, były czynne tuż po wojnie?

Nie znam żadnej innej postaci o takim dorobku i autorytecie intelektualnym w świecie.

 

Ależ proszę odpowiedzieć.

Ja nie wiem kim pan jest.

 

Przedstawiłem się i wie pan jaką redakcję reprezentuję.

To w takim razie proszę zadać mi te pytania na piśmie. I proszę o autoryzację każdej mojej wypowiedzi, którą pan opublikuje.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

 

PS. W trakcie rozmowy Grzegorz Gauden zapytał przeprowadzającego wywiad czy jest dziennikarzem czy ubekiem. Wykreślił to zdanie przy autoryzacji. W e-mailu przesłanym po godzinie były redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" przeprosił za użycie tego sformułowania.

 


Major Zygmunt Bauman w 1953 r.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych