Co dalej z urządzeniami policji, które wysyłają fale dźwiękowe przeciw demonstrantom? Prokuratura umarza śledztwo, NIK skarży decyzje śledczych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Nie zmniejszają się wątpliwości i kontrowersje wokół jednej z inwestycji policji dotyczącej broni przeciw demonstrantom. Przypomnijmy, chodzi o urządzenia LRAD (Long Range Acoustic Device). Są to głośniki o dużej mocy montowane na policyjnych furgonach. Emitują fale dźwiękowe o wysokim natężeniu na odległość do kilkuset metrów. Sygnał wywołuje poczucie oszołomienia dzięki przekroczeniu progu bólu (przy natężeniu 130-150 decybeli), a także silne dolegliwości aparatu słuchu i ból głowy. Policja wydała na nie niemal 800 tys. złotych. Sprawą zajęła się prokuratura.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prokuratura prześwietla policyjne inwestycje. Urządzenia nagłaśniające do tłumienia demonstracji budzą wątpliwości śledczych

Policja wyłączyła część urządzenia służącą do emitowania sygnałów o wysokich częstotliwościach, a prokuratura - poza sprawdzeniem sensowności inwestycji pod względem finansowym - umorzyła postępowanie. Okazuje się jednak, ze decyzję śledczych zaskarżyła już Najwyższa Izba Kontroli.

Jak informuje radio rmf fm, NIK zarzuca policji niegospodarność i zwraca uwagę na wypracowanie konkretnych przepisów, które pozwolą w bezpieczny sposób używać wspomnianych urządzeń.

lw, rmf fm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych