TYLKO U NAS. Finansiści oceniają decyzję premiera ws. emerytur. "To prawdziwy cios dla OFE." Relacja z Krynicy

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Zapytaliśmy zebranych na Forum Ekonomicznym w Krynicy finansistów o decyzję rządu w sprawie dalszego ograniczania znaczenia kapitałowej części systemu emerytalnego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mały skok rządu na OFE. Premier zapowiada przesunięcie obligacyjnej części składki do ZUS. Inwestowanie w akcje ma być dobrowolne

Mateusz Adamkiewicz, X-Trade Brokers DM S.A.:

To, że umorzone zostaną obligacje skarbowe w posiadaniu OFE, plus fundusze te nie będą mogły w przyszłości inwestować w te papiery nie jest zaskoczeniem, w dodatku dla GPW powinny być nawet pozytywne. Dlatego po przedstawieniu rządowego planu do tego momentu reakcja na rynku była delikatnie pozytywna. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy Premier zapowiedział, że oszczędzanie w OFE ma być dobrowolne i przyszli emeryci mają zadecydować o swoich preferencjach w ciągu 3 miesięcy. Domyślnie oszczędzać mamy w ZUS, więc osoby, które zapomną poinformować urząd o swoich decyzjach zostaną automatycznie przepisani na konto ubezpieczeń społecznych. Połączenie wariantu drugiego z pierwszym (wedle pierwotnych propozycji) jest prawdziwym ciosem dla OFE. Nie dość, że jednorazowo stracą połowę swoich aktywów, to można wstępnie zakładać, że stracą kolejną połowę z tego co im zostanie, patrząc na nastroje społeczeństwa względem funduszy. Przy takiej formie inwestycji w OFE wątpliwe jest, aby więcej niż połowa przyszłych emerytów zdecydowała się na taki rodzaj oszczędzania. To wszystko doprowadza do wielkich spadków na WIG20 i wyprzedaży polskiego długu

- podkreślał Adamkiewicz.

Dr Wojciech Nagel, ekspert ds. ubezpieczeń społecznych BCC:

Propozycje przedstawione przez premiera są niekorzystne dla emerytów. To akceptacja rządu dla powszechnego systemu emerytur minimalnych w perspektywie dekady. Pogłębiają ryzyko niewypłacalności FUS i oznaczają stopniowe wygaszanie działalności OFE. Przesunięcie aktywów do FUS w okresie przedemerytalnym oznacza zmniejszenie świadczeń o conajmniej kilkanaście procent i przeniesienie zobowiązań państwa na okres po 2020 roku. W tym czasie niedobór funduszu emerytalnego będzie wynosił przeciętnie 3% PKB. Premier podjął decyzję o sfinansowaniu kosztów przywilejów emerytalnych, braku reformy rent, oszczędnościami Polaków, w szczególności ludzi młodych i w średnim wieku, którzy przystępowali do OFE z przekonaniem. Konstrukcja ponownego wyboru jest pozornym wyborem, ponieważ nie dano obywatelom możliwości rezygnacji z przesuwania ich aktywów na 10 lat przed emeryturą, a 3 miesiące na decyzję którą ubezpieczony ma podjąć – czy pozostaje w OFE – to zdecydowanie za krótki termin. Badana pokazują, że świadomą decyzję podejmie najwyżej 20 proc. ubezpieczonych. Działania rządu zmierzają ku wykorzystaniu niewiedzy, inercji i zamieszania wokół emerytur na niekorzyść emerytów i stanowią krok ku ostatecznej likwidacji OFE w przeciągu kilku lat

- oceniał Nagel.

Przemysław Gerschmann, Biuro Maklerskie Deutsche Bank PBC:

Choć nie jest to możliwie najgorsze rozwiązanie spośród zaproponowanych wcześniej warunków, to w dłuższym terminie prowadzi do dekonstrukcji II filara emerytalnego w Polsce. Liberalizacja dotychczasowych ograniczeń w składzie aktywów OFE sprawi, że ich funkcjonowanie będzie zbliżone do agresywnych TFI. Ponadto choć część akcyjna nie zostanie uszczuplona, to można oczekiwać, że z pewnością zmniejszy się liczba napływów do OFE. Ustalenie ZUS-u jako domyślnej instytucji i wymóg zgłoszenia się do OFE w ciągu 3 miesięcy będą ograniczać aktywa funduszy emerytalnych, a w dłuższej perspektywie będą oznaczać ich marginalizację. Co więcej, 10 lat przed emeryturą pieniądze z OFE i tak trafią do ZUS-u

- zakończył.

Wypowiedzi zebrał Maciej Goniszewski.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.