Mały skok rządu na OFE. Premier zapowiada przesunięcie obligacyjnej części składki do ZUS. Inwestowanie w akcje ma być dobrowolne

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Premier Donald Tusk na specjalnej konferencji prasowej - w towarzystwie ministrów Kosiniaka-Kamysza oraz Rostowskiego - wyjaśniał, jaki pomysł na dalsze losy Otwartych Funduszy Emerytalnych ma jego rząd.

To długo wyczekiwany moment

- zaczął premier, by po chwili zrecenzować decyzje swojego rządu.

Szef rządu nie ukrywał w trakcie konferencji dużego dystansu wobec OFE:

Będziemy państwa informowali o przebiegu prac każdego dnia, także jutro. (...) Wzięliśmy pod uwagę wiele głosów, także tych krytycznych wobec proponowanych zmian. Doszliśmy do rozwiązań, które - jak sądzę - w dużym stopniu wypełniają najważniejsze oczekiwania społeczne. Nie ukrywam, że dla nas kluczowe było osiągnięcie kilku efektów: po pierwsze kwestia długu publicznego. System OFE - i wykazaliśmy to w raporcie - okazał się bardzo kosztowny, zwiększający zadłużenie publiczne. Biorąc pod uwagę polskie plany inwestycyjne, związane z 300 mld z UE, biorąc pod uwagę sytuację samorządów, wiedzieliśmy, że rosnący dług publiczny uniemożliwi wykonanie skoku cywilizacyjnego

- mówił Tusk, przyznając, że wpływ OFE na wysokość długu publicznego jest "przygniatający".

Premier zapewnił, że priorytetem w podejmowaniu decyzji było bezpieczeństwo wypłaty emerytur:

Nie jest sztuką zebrać pieniądze od ludzi, sztuką jest wypłacać emerytury, tak jak to robi ZUS. W ostatnich miesiącach okazało się, że OFE nie jest przygotowane do dożywotniego wypłacania emerytur. (...) Chcieliśmy zabezpieczyć w stu procentach wypłatę emerytur, tak by część z OFE nie podlegała ryzyku. Proponujemy rozwiązanie, które zabezpieczy polskiego emeryta

- przekonywał Tusk.

Szczegóły pomysłu? Od nowego roku obywatele będą sami decydować, czy chcą brać udział w OFE:

Aby te zmiany - nie zmieniając wysokości składki, tego co płaci obywatel - nie wpłynęły na wysokość przyszłej emerytury. Chcieliśmy obniżyć ryzyko związane z inwestycjami OFE. Ryzyko, które ponosi składkowicz-przyszły emeryt. Mówię o inwestowaniu na giełdzie. Uznaliśmy, że ryzyko budowanie przyszłej emerytury poprzez inwestycję na giełdzie powinno być ryzykiem wynikającym z woli obywatela, a nie narzuconym systemowo. (...) Dla nas rzeczą najważniejszą jest emerytura bezpieczna

- mówił szef rządu.

Jak zapewnił, nie ma mowy o nacjonalizacji czy "przejęciu" OFE:

Uznaliśmy, że państwo nie powinno ulegać pokusie nacjonalizacji. Jest wielu polityków w Europie i Polsce, że zagarnięcie przez państwo jest najlepszą metodą. My uznaliśmy, że to nie jest najlepszy pomysł. Uznaliśmy, że przygotowując projekt tej ustawy, wykluczymy możliwość przejęcia przez państwo akcji, które dzisiaj są w portfelu OFE

- mówił Tusk.

I dodawał:

Oto istota naszej propozycji: ta część obligacyjna będzie przekazana do ZUS na poziomie, który odpowiada wycenie na stan 31 grudnia 2012 roku. Uważamy, że konsekwencją tej decyzji - poza tą dotyczącą długu - będzie bezpieczna emerytura. Chcę podkreślić, że gdyby przez te trzynaście lat, które minęły, pieniądze emerytów był na subkoncie, a nie w dyspozycji OFE, to emerytura byłaby wyższa. A więc emerytura zusowska nie jest emeryturą niższą

- oceniał premier.

Tusk zapewnił, że państwo lepiej zatroszczy się o gwarancję ustawową wobec emerytów:

Niektórzy obawiali się i wysyłają argument, że jeśli nasza składka jest w obligacji, a ta jest w dyspozycji OFE, to jest to pewniejszy gwarant wypłacenia pieniędzy. Przesunięcie części obligacyjnej do ZUS jest zamianą dyspozycji z OFE na wierzytelność przyszłą, gwarantowaną na poziomie ustawowym. (...) Gwarancja ustawowa wobec emerytów, obywateli, jest gwarancją dokładnie tyle samo wartą niż gołe obligacje

- mówił.

Proponujemy części akcyjnej w OFE - to mniej więcej połowa aktywów. Jeśli chodzi o przyszłą składkę - będzie ona dobrowolna. Wszyscy obywatele, którzy są płatnikami, będą mogli dokonać wyboru: brać udział w grze inwestycyjnej, którą proponuje OFE, ale jeśli uznają, że wolą bezpieczną, państwową emeryturę - będą mogli dokonać tego wyboru na rzecz ZUS. Tzw. domyślność będzie na rzecz ZUS. Jeśli obywatel nie dokona w ciągu trzech miesięcy wyboru, pozostanie w ZUS-ie

- dodał Tusk.

Składka emerytalna wyniesie 2,92 proc. Rząd będzie też proponował obniżenie opłat OFE i ZUS o połowę.

Szef rządu odniósł się też do samej istoty wypłaty emerytur. Jak poinformował, odpowiedzialny za oba filary będzie ZUS. Ułatwić ma to specjalny tzw. suwak:

Dla bezpieczeństwa wypłaty emerytur proponujemy suwak - obowiązek przekazywania aktywów do ZUS 10 lat przed emeryturą. I to ZUS będzie odpowiedzialny za wypłatę emerytur z obu filarów

- podkreślił premier.

Wicepremier Rostowski zapowiedział natomiast liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku. Wyjaśnił, że chodzi o to, by OFE bardziej aktywnie inwestowały w gospodarkę.

Dodał, że po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym jedyną rzeczą, której nie będą mogły robić fundusze, będzie inwestowanie w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa.

Według premiera przedstawione w środę rozwiązania "w bardzo dużym stopniu wypełniają najważniejsze oczekiwania społeczne". Podkreślił, że dla rządu kluczowe było osiągnięcie kilku efektów, z których najważniejszym była kwestia długu publicznego.

System OFE (...) jest systemem budowanym w części na rosnącym długu publicznym i okazałby się systemem bardzo kosztownym, zwiększającym zadłużenie publiczne

- mówił Tusk. Jego zdaniem rosnący dług publiczny uniemożliwi Polsce wykonanie skoku cywilizacyjnego, a wpływ na dług publiczny systemu OFE jest przygniatający.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił natomiast uwagę, że w pracach nad zmianą systemu OFE najważniejsze było bezpieczeństwo emerytur, systemu emerytalnego jako całości, finansów publicznych oraz rynków kapitałowych.

Minister wyjaśnił, że wokół tych problemów trwały dyskusje, które były prowadzone w ministerstwie pracy. Jak zaznaczył odbyło się wiele spotkań z partnerami społecznymi, ekspertami, przedstawicielami towarzystw emerytalnych.

Dla mnie jako ministra pracy rzeczą najważniejsze jest zrealizowanie wypłat przyszłych emerytur

- mówił szef resortu pracy.

Według niego gwarancją bezpieczeństwa przyszłych emerytur będzie stopniowe przenoszenie aktywów do ZUS-u.

Będą to emerytury dożywotnie, rewaloryzowane corocznie, bezpieczne i tanie w swojej obsłudze" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że pierwsze emerytury będą w ten sposób wypłacane w połowie przyszłego roku.

svl, PAP/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych