Kampania wrześniowa, dramatyczna obrona i dramatyczna utrata niepodległości, zostawiły trwały ślad w polskiej pamięci - powiedział w sobotę prezydent Bronisław Komorowski w Mławie na uroczystych obchodach 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Podkreślał też, że wyciągając wnioski z przeszłości, nawet teraz, gdy Polska cieszy się wolnością i bezpieczeństwem, trzeba myśleć o scenariuszach ewentualnego kryzysu, a także dbać o współczesne polskie siły zbrojne.
"Kampania wrześniowa, dzień 1 września 1939 roku, jest żywo zapisana w polskiej pamięci narodowej, bo żyje także bardzo mocno w tradycji i pamięci rodzin. Jest to jedna z tych dat, tych wielkich wydarzeń, które są w pełni zrozumiałe, w pełni aktualne, są ciągle przeżywane w Polsce" - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że stara się co roku pamiętać o dacie 1 września 1939 roku, odwiedzając te miejsca w Polsce, które są w sposób szczególny związane z "dramatycznym bojem o polską wolność, państwowość i polskie granice".
"Pamięć w sposób szczególny jest przechowywana nie tylko w rodzinach, środowiskach kombatanckich, ale także w środowiskach lokalnych, jest pamięcią lokalną, tak jak bitwa pod Mokrą, bitwa nad Bzurą, tak jak tutaj Mława, czy inne miejsca, gdzie żyje pamięć o dramatycznych wydarzeniach tu, na tej ziemi, na ziemi, która jest ukochana, ceniona przez ludzi, mieszkających tutaj, pomimo upływu wielu, wielu lat" - mówił prezydent.
Zdaniem Komorowskiego, kampania wrześniowa ma pod Mławą szczególny wymiar, nie tylko natury historycznej, ale - jak mówił - "to także ważne miejsce dla szerszej refleksji, przydatnej w życiu współczesnych Polaków".
"Miejmy świadomość, że bitwa mławska była tylko fragmentem szerszych zmagań, które jednak świadczyły o naszej militarnej słabości w 1939 roku" - powiedział prezydent
Według niego "bitwa mławska jest pewnym przesłaniem, pozwalającym myśleć, że moglibyśmy skuteczniej chronić własną niepodległość, gdybyśmy na czas i w odpowiedni sposób przygotowali ojczyznę, państwo, armię polską do zderzenia z brutalną rzeczywistością końca lat 30-tych".
Zdaniem Komorowskiego, "wrzesień 1939 roku to obowiązek pamiętania nie tylko o heroizmie żołnierzy, odwadze i poświęceniu, twardej walce, ale także obowiązek pamiętania o zupełnej klęsce państwa polskiego, rozpadzie polskich marzeń, nadziei na długotrwałą niepodległość i wolność". Jak dodał, jest to refleksją, którą należy co roku sobie powtarzać, aby nie popełnić podobnych błędów w przeszłości.
Prezydent podkreślił, że skuteczną armię, system obronny i bezpieczeństwa, buduje się poprzez trwałe systemy sojusznicze oraz własny wysiłek obronny.
"Nawet wtedy, kiedy cieszymy się wolnością, bezpieczeństwem, powinniśmy myśleć także o scenariuszach smutnych, trudnych, scenariuszach kryzysu" - mówił Komorowski.
"Jeśli chce się mieć pokój, trzeba mieć przygotowaną broń, wiedzieli już o tym starożytni mówiąc +si vis pacem para bellum+ (z łac. jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny). Stąd bierzmy także przykład na przyszłość, dbając o współczesne siły zbrojne Polski" - apelował prezydent.
Jak dodał, przykład bitwy pod Mławą pokazuje, że przygotowania podjęte na czas mogą "czynić ojczyznę bezpieczniejszą".
"Widzimy (na polu bitwy - PAP) i ten schron bojowy, pamiętamy przebieg bitwy, w której nie było tego, co czasami w czarnej legendzie września 1939 roku dominuje: tu nikt nie szedł z bagnetem na czołgi żelazne, tu nikt nie atakował szablą czołgów przeciwnika, tu były polskie bunkry, schrony, polskie karabiny maszynowe, armaty i był dzielny, dobrze wyszkolony żołnierz" - podkreślił prezydent.
Dodał, że "przeciwników zatrzymały pola minowe, założone przez Polaków".
Komorowski powiedział też, że od wydarzeń z 1939 roku minął już "kawał czasu", a widać to także "po niezwykłym, pięknym wieku ostatniego żyjącego uczestnika bitwy mławskiej". "To jest świadectwo trwania przy tych samych wartościach, marzeniach, dążeniach, poprzez ciężko doświadczone pokolenia przez zły los" - zaznaczył.
W uroczystościach uczestniczył płk Stanisław Ślesicki - uczestnik bitwy pod Mławą, ostatni żyjący oficer wojny obronnej 1939 roku, który 18 stycznia skończył sto lat. Ślesicki, absolwent kursu podchorążych z 1938 r. walczył pod Mławą jako dowódca plutonu. Za męstwo w czasie tej bitwy granicznej oraz w obronie Warszawy otrzymał Order Virtuti Militari. Po kapitulacji stolicy dostał się do niewoli niemieckiej.
Rocznicowe uroczystości z udziałem prezydenta odbyły się przed Pomnikiem Piechura, upamiętniającym ofiary Bitwy pod Mławą, jednej z pierwszych bitew wojny obronnej Polski. Odczytano tutaj apel pamięci, odprawiono ekumeniczną modlitwę za poległych i złożono wieńce.
Potem prezydent obserwował inscenizację bitwy pod Mławą - plenerowe widowisko historyczne z udziałem blisko 400 rekonstruktorów, zorganizowane w Uniszkach Zawadzkich na przedpolach Mławy.
Komorowski podziękował organizatorom i uczestnikom inscenizacji oraz publiczności, która - jego zdaniem - przyjeżdża tutaj nie tylko z miłości do historii, ale także z potrzeby szukania refleksji o przyszłości Polski i świata.
Organizowana od sześciu lat rekonstrukcja Bitwy pod Mławą jest najbardziej znaną po grunwaldzkiej inscenizacją historyczną w Polsce. W ocenie organizatorów tegoroczne widowisko obejrzało kilkadziesiąt tysięcy widzów.
Jak co roku, organizatorzy zadbali o zachowanie historycznych detali. Odtworzone zostały poszczególne etapy walk z 1939 roku i pozycje obu walczących wojsk. Wykorzystano do tego oryginalne schrony bojowe. Odwzorowano też umundurowanie i uzbrojenie, którego używano podczas prawdziwej bitwy.
W rekonstrukcji wzięły udział samoloty, czołgi, samochody pancerne, motocykle, artyleria i inne rodzaje sprzętu wojskowego z epoki. Widowisku towarzyszyły pokazy pirotechniczne i pojedynki lotnicze. W tym roku widzowie mogli też obejrzeć zrekonstruowany czołg 7 TP, który przed 74 laty był najnowocześniejszym polskim pojazdem pancernym.
Organizatorem rekonstrukcji był Urząd Miasta w Mławie, a zrealizowała ją fundacja Polonia Militaris.
Rozegrana 1-3 września 1939 roku bitwa pod Mławą jest uważana za jeden z najważniejszych etapów wojny obronnej Polski. Żołnierze 20. Dywizji Piechoty wchodzącej w skład Armii "Modlin" (pod dowództwem gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego) toczyli walki z oddziałami wchodzącymi w skład niemieckiej 3. Armii (pod dowództwem feldmarszałka Georga von Kuechlera).
Niemcy mieli trzykrotną przewagę liczebną i ogniową, Polakom sprzyjały fortyfikacje i podmokły teren. Wojska niemieckie atakowały z terytorium Prus Wschodnich z zadaniem jak najszybszego dotarcia do Warszawy. Na północnym Mazowszu pod Mławą natrafiły na zaciekły opór. W bitwie zginęło ok. 1,2 tys. żołnierzy polskich i 1,8 tys. niemieckich, a 1 tys. Niemców uznano za zaginionych.
PAP/Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/165402-prezydent-komorowski-na-rocznice-wybuchu-wojny-agencje-nie-podaja-by-choc-raz-uzyl-slowa-niemcy