Konserwatywna, niedawno powstała partia Alternative für Deutschland jest solą w oku niemieckiego establishmentu polityczno-medialnego. Lewackie bojówki właśnie rozbiły w Bremie wiec tego najmłodszego dziecka niemieckiej demokracji fizycznie atakując lidera AfD. Raniono nożem jedną osobę, a 15 innych ucierpiało w wyniku podrażnienia dróg oddechowych rozpylonym przez napastników gazem.
O zajściu i przyczyna agresji wobec tej partii rozmawiamy z prof. Zdzisławem Krasnodębskim, socjologiem, wykładowcą Uniwersytetu w Bremie, który był naocznym świadkiem zdarzeń na wiecu w parku miejskim.
Na Twitterze napisał pan, że był pan świadkiem ataku na wiec w AfD w Bremie. Jak zatem wyglądało to zajście z pańskiej perspektywy?
Była piękna pogoda i atmosfera wiecu miała wiele z charakteru rodzinno-piknikowego. Piękne miejsce, taka restauracja parkowa, przyszło sporo ludzi. Najpierw była muzyka, potem przemawiał lokalny działacz partii, a w końcu wyszedł na scenę pan Lucke.
Całe zdarzenie dość szybko się odbyło i widziałem już tylko końcówkę ataku na scenę, bo akurat spojrzałem w tamtym kierunku. Ubrani na czarno napastnicy wypadli zza krzaków, które dochodziły do sceny.Część publiczności rzuciła się w pościg za napastnikiem. Policja popełniła błąd, źle się ustawiła i nie zabezpieczyła rejonu wokół podestu.
Po incydencie pan Lucke powiedział żartując, że zdarzenie podniosło wartość rozrywkową mitingu.
Odczuł pan na sobie działanie rozpylonego przez napastników gazu?
Tak, odczuliśmy, bo byłem tam z żoną. Nie siedzieliśmy w pierwszych rzędach, ale trochę dalej i potem poszedłem zorientować się w sytuacji. Obok nas siedział młody człowiek, który rzucił się w pościg i wrócił umazany błotem.
Bernd Lucke porównuje sytuację związaną z agresją wobec swojej partii z sytuacja z czasów republiki weimarskiej, gdy bojówki nazistowskie rozbijały wiece swoich przeciwników politycznych. Czy nie przesadza z tym porównaniem?
Myślę, że on też nie do końca tak traktuje te agresywne ataki, choć oczywiście jest tego sporo. Sam widziałem zerwane plakaty AfD. W tej partii nie ma jakichś faszystów. Na jej wiece przychodzi klasa średnia. Szef AfD śmieje się, że to partia profesorów i że jest ona lepsza od „fałszywych doktorów”, czym nawiązuje do wysypu informacji o plagiatach różnych polityków ze stopniem doktora.
Skąd taka agresja wobec tej partii?
Pewnie dlatego, że ona podważa tabu związane z integracją europejską. Jest przeciwna wspólnej walucie, jest za opuszczeniem strefy euro przez Niemcy i powrotem do marki. Jest przeciwna federacji i popiera państwa narodowe. To się może nie podobać niemieckiemu establishmentowi. Środowiska lewackie, czy lewicowe potrzebują wrogów, nawet wyimaginowanych. Stąd tak chętnie przyjechali na polskie Święto Niepodległości.
Jak reagują główne niemieckie media na tak wzmożoną agresję wobec demokratycznej bądź co bądź partii?
Tak, nie ma tam nienawiści. Nawet AfD mówi o solidaryzmie europejskim, ale takim prawdziwym, a nie solidarności z bankami. Co do mediów, to one bagatelizowały te ataki. Ale być może się to teraz zmieni, bowiem pierwszy raz agresja dotyczyła szefa partii.
W Polsce jest o tyle inna sytuacja, że w porównaniu z AfD PiS jest potężną partią mająca jednak spore wpływy. Ale niewątpliwie jest tak, że podobnie jak PiS, tak AfD w Niemczech podważa pewien konsens między tradycyjnymi obozami politycznymi. Znów przecież zaczyna się przebąkiwać o Wielkiej Koalicji.
Myślę, że dla Niemiec, dla demokracji niemieckiej dobrze by było, aby AfD weszła do Bundestagu, bo mogłoby dojść do przełamania tematów tabu.
Poza tym historia, zwłaszcza historia Niemiec uczy, że to nie ze strony konserwatystów wychodziły niebezpieczeństwa dla tego kraju, a w konsekwencji dla Europy i świata.
No tak, oczywiście. Agresja wobec AfD paradoksalnie pokazuje, jak wiele jest w Niemczech niechęci do demokracji czy pluralizmu. To wszystko pokazuje poważny kryzys wartości demokratycznych, czy zachodnich.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164947-tylko-u-nas-prof-krasnodebski-relacjonuje-atak-lewackich-bojowek-podczas-wiecu-eurosceptycznej-partii-agresja-wobec-afd-pokazuje-jak-wiele-jest-w-niemczech-niecheci-do-demokracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.