Władysław Serafin wydatkował źle pieniądze. Minister Kalemba szuka kogoś, kto zapłaci za błędy. Krajowa Rada Izb Rolniczych?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Nowajcys88/Wikipedia.org na lic. CC BY-SA 3.0
Fot. Nowajcys88/Wikipedia.org na lic. CC BY-SA 3.0

Krajowa Rada Izb Rolniczych musi zapłacić za błędne decyzje skompromitowanego szefa kółek rolniczych Władysława Serafina - informuje "Rzeczpospolita". Taką decyzję podjął minister rolnictwa Stanisław Kalemba, do którego resortu mają trafić środki.

Decyzja Kalemby wywołuje spór prezesa Rady Izb.

Nie zamierzam spłacać cudzych zobowiązań, to skandal

– tłumaczy Wiktor Szmulewicz, prezes Rady Izb.

Zapowiada odwołanie do sądu administracyjnego.

Gazeta przypomina, że kontrola resortu rolnictwa wykazała, że Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wykorzystywał pieniądze z dotacji celowej z budżetu państwa niezgodnie z celem. Pieniądze szły na płacenie zobowiązań i bieżącą działalność organizacji, choć tego robić mu nie wolno.

Większość środków - ok. 80 procent - przeznaczonych na dofinansowanie kosztów uczestnictwa w międzynarodowych organizacjach rolniczych (m.in. Copa Cogeca w Brukseli) trafiło na rachunki m.in. samego Władysława Serafina, spółki Centrum Kółek Rolniczych, Fundacji Rozwoju Wsi i Rolnictwa, urzędów skarbowych i ZUS. Pieniądze wracały do związku nawet po dziewięciu miesiącach.

Zaskakujące operacje finansowe spowodowały, że związek ubiegłoroczną składkę w Copa Cogeca zapłacił dopiero w styczniu obecnego roku. To jest niezgodne z umową, co oznacza, że środki muszą zostać zwrócone do budżetu.

Szkopuł w tym, że to nie kółka Serafina mają je zwrócić, ale Krajowa Rada Izb Rolniczych, która tylko przekazywała rządowe pieniądze

- czytamy w "Rzeczpospolitej".

Resort Kalemby patrzy inaczej na tę sprawę, przyjmując, że skoro Rada ma umowę z ministerstwem, to ona odpowiada za prawidłowe rozliczenie dotacji i ponosi za to całkowitą odpowiedzialność. To o tyle jednak niezrozumiałe, że Rada Izb nie ma funkcji kontrolnych ani nadzoru nad niezależnymi organizacjami, którym przekazuje pieniądze od rządu.

Ministerstwo w piśmie do Rady radzi prezesowi Szmulewiczowi, że może on potem wystąpić z powództwem o zapłatę w stosunku do swojego dłużnika, a więc kółek Władysława Serafina.

Doniesienia "Rz" to kolejne problemy związane z działalnością Władysława Serafina. 16 lipca 20102 roku "Puls Biznesu" opisał rozmowę między byłym już prezesem ARR Władysławem Łukasikiem i Władysławem Serafinem, w której pierwszy z nich sugerował m.in. nepotyzm i niegospodarność w spółkach Skarbu Państwa, jakich mieli się dopuszczać działacze PSL uznawani za związanych z Markiem Sawickim. W konsekwencji Sawicki dwa dni później podał się do dymisji z zajmowanego stanowiska ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Z kolei 5 czerwca 2013 Władysław Serafin został usunięty z PSL.

KL,RP.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych