Tatrzańscy wandale niebawem usłyszą zarzuty

Fot. PAP / Grzegorz Momot
Fot. PAP / Grzegorz Momot

Do bezprzykładnego aktu wandalizmu doszło na drodze do Morskiego Oka: czterech pseudokibiców Wisły Kraków wymalowało w minioną niedzielę sprayem wychwalające swój klub napisy w 16 miejscach jednego z najpopularniejszych szlaków spacerowych w Tatrach.

Napisy pojawiły się m.in. w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza i Włosienicy. Zrobiono je nie tylko na asfalcie, ale także na głazach.

Wandali zauważyli turyści, którzy natychmiast zawiadomili policję.

Sprawcy zostali wylegitymowani, są to mężczyźni w wieku od 22 do 34 lat z Krzeszowic w Małopolsce. Po oszacowaniu strat zastanowimy się, jakie zarzuty im przedstawić. Policja i straż Tatrzańskiego Parku Narodowego szacują straty

- powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch

Za uszkodzenie mienia pseudokibicom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Szkody zostały wyrządzone w ścisłym rezerwacie przyrody i od oceny ich skali przez pracowników TPN będzie zależała treść zarzutu

- dodał Pietruch.

Przyrodnicy są zszokowani. O ile napisy z asfaltu uda się dosyć łatwo usunąć, o tyle na pewno będzie to trudne w przypadku głazów polodowcowych.

Morskie Oko to najczęściej odwiedzane miejsce w Tatrach. Według szacunków TPN każdego roku traktem do tego tatrzańskiego jeziora wędruje około milion turystów

- czytamy w depeszy PAP.

O tempora, o mores! Do bezpowrotnie minionej przeszłości należą już raczej czasy, w których góry były oazą szacunku dla przyrody i praktykowania kultury na szlakach.

Jerzy Bukowski

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych