Wojciech Jaruzelski obchodzi 90. urodziny. Adam Michnik na łamach Gazety Wyborczej składa mu wylewne życzenia. Pod hotelem, w którym świętuje odbywają się demonstracje patriotyczne.
O urodzinach autora stanu wojennego, który jeszcze niedawno miał być fetowany w Sejmie, rozmawiamy z prof. Janem Żarynem, historykiem, redaktorem naczelnym tygodnika "Sieci Historii".
wPolityce.pl: Czego życzyłby pan – jako polski historyk – Wojciechowi Jaruzelskiemu w jego 90. urodziny?
Prof. Jan Żaryn: Przede wszystkim, i niech to nie zabrzmi sztampowo – ale każdemu człowiekowi należy życzyć stanięcia w prawdzie. I ponieważ generał Jaruzelski nie jest osobą prywatną, ale także publiczną, to takie stanięcie w prawdzie ma zawsze wymiar nie tylko uzdrowienia indywidualnego, ale także wpływa na uzdrowienia społeczeństwa, narodu polskiego. Niewątpliwie jego aktywność od czasów PRL po dzisiejszy dzień i aktywność jego zwolenników bardzo mocno wpłynęła i wpływa na wewnętrzne rozbicie i dezintegrację w szalenie ważnej sferze jaką jest budowanie w niepodległej Polsce tożsamości narodowej opartej m.in. na weryfikacji, na stanięciu w prawdzie wobec dawniejszej i niedawnej przeszłości. Od tego rachunku i tak się nie uwolnimy. Niewątpliwie nawrócenie generała dałoby bardzo ważny sygnał stronie, którą on wspiera i od której jest on w jakiejś mierze zależny. A jako historyk to przede wszystkim nam, Polakom życzę, abyśmy już nigdy nie doświadczyli takiego zdradzieckiego systemu, który narzucony z zewnątrz, doprowadził do długoletniej i kilku pokoleniowej kolaboracji wielu Polaków z antypolskim systemem.
Adam Michnik też złożył Jaruzelskiemu życzenia. Oto ich fragment:
Wbrew kalumniom głupich i podłych pismaków powiadam jasno: to jest biografia polskiego patrioty. Patriotyzm generała jawi mi się jako mieszanina idei Polski "szklanych domów" rodem z Żeromskiego z przekonaniem zrodzonym z wojny, że tylko Polska prosowiecka ma szansę istnieć na mapie Europy.
Michnik znowu dokonał wyboru?
Człowiek zawsze ma wybór. Adam Michnik dokonał wyboru. Wyboru, który wpisuje nas w dyskusję na temat rzekomej równoległości dróg, która miała miejsce po drugiej wojnie światowej i te drogi miały być nie tylko równoległe w sensie czasowym, ale również w sensie etycznym, politycznym z punktu widzenia polskiej racji stanu, z punktu widzenia interesów narodu polskiego, czy z punktu widzenia aspiracji niepodległościowych. Jaką byśmy sobie wartość nie ustawili, to takie życzenia Michnika dla Jaruzelskiego, wedle niedopowiedzianych do końca wartości - bo gdyby je dopowiedział, to szybko popadłby w brak wewnętrznej logiki – ale w niedopowiedzianym do końca systemie wartości te drogi wyboru; prokomunistyczne i antykomunistyczne były nie tylko czasowo równoległe, ale również obydwie były pozytywne. A to jest nieprawda. Nie dlatego czcimy pamięć Żołnierzy Wyklętych, żeby następnego dnia czcić żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Owszem, wśród jednych i drugich byli Polacy, ale formacje podziemia niepodległościowego mają swój początek w obronie niepodległości 1 września 1939 r., a formacje KBW mają swój początek w specjalnej jednostce NKWD, która w 1943 r. rozpoczęła bój o to, aby przedłużyć państwowość sowiecką na terytorium środkowej Europy. No i tu nie ma możliwości postawienia znaku równości między tymi dwoma wyborami.
Polska młodzież pokazuje dziś przed Sejmem, że część z niej ma kręgosłup moralny. Czy według pana jest to chlubny wyjątek, czy też dowód na to, że coś się zaczyna przełamywać w świadomości historycznej młodego pokolenia?
Przypomnę tylko pro domo su, że jesteśmy jako miesięcznik „ Sieci Historia” i portal wPolityce.pl patronem tych zachowań młodzieży i tych imprez – jeśli można tak o nich powiedzieć, bo niektóre mają charakter performansowy. Od dłuższego czasu uważam, że jest to taka stała cecha pokolenia polskiej, ale nie tylko, młodzieży, że ona ma w sobie naturalny dar wynikający z dojrzewania, że jest bardzo czuła na kłamstwo, cynizm, na wszystko co tworzy jakąś sztuczność. I jeszcze zmusza się młodzież do wchodzenia w tę sztuczność, w tę nieprawdę. Młodzi nie chcą uczestniczyć w takim świecie, gdyż mają naturalną skłonność do szukania dobra, prawdy, stanu wolności i umiłowania. Przedmiotem miłości może być druga osoba, ale może równolegle być i bardzo często jest - Ojczyzna. To są bardzo piękne działania wpisujące się w polską tradycję młodych pokoleń, które widząc dziejące się zło nie dają na to zgody. Oby ta zawsze było.
Wypadałoby sobie życzyć, aby te cechy z młodości przetrwały u nich także w dorosłym wieku, gdy będą wchodzić do polityki, biznesu itd.
Tu już bywa gorzej. Zwróćmy uwagę na pokolenie Solidarności dzisiaj rządzące Polską. Ile w ich postawach jest odczuwalnego cynizmu, nie mówiąc już o gorszych cechach. A przecież to ludzie o bardzo szlachetnych biografiach z lat 70., 80.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161311-aktywnosc-jaruzelskiego-i-jego-zwolennikow-wplynela-i-wplywa-na-rozbicie-oraz-dezintegracje-tozsamosci-narodowej-prof-zaryn-o-swietowaniu-urodzin-dyktatora