„Śmieciowe” rządy w Warszawie: zastępca Gronkiewicz-Waltz wynajął za 1,5 mln zł prywatną firmę. Do poprawek ws. odpadów

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

W zamieszaniu związanym z wprowadzaniem w stolicy tzw. ustawy śmieciowej widać jednak pewien sens. Nawet niezbyt głęboko ukryty. To co dla mieszkańców jest utrapieniem, niektórym może przysparzać znaczne korzyści.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Lody na śmieciach też będą kręcone, a Warszawa rzeczywiście będzie wzorem. I niestety znów chodzi tu jedynie o dodatkową kasę...

 

Skandal! Kolejna odsłona absurdalnej reformy śmieciowej w Warszawie. Okazuje się, że przy przygotowywaniu dokumentacji, która wymagała poprawek, pracowało prywatne konsorcjum wynajęte przez miasto. Za pracę tych przedsiębiorstw zapłaciliśmy 1,5 mln zł!

- donosi „Fakt”.

Gazeta informuje, że firmę do poprawek wynajął wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak, zajmujący się wprowadzaniem w życie „śmieciowej” reformy. Uzasadnieniem miało być to, że urzędnicy dostali za mało czasu przygotowanie reformy, a pieniądze, które Ratusz wydał na dokumenty przygotowane przez zewnętrzne firmy, były nieduże (!).

Jak twierdzi Jarosław Kochaniak, w tak krótkim czasie udało się przygotować w pełni działający system. Miasto ma mieć bowiem kontrolę zarówno nad mieszkańcami produkującymi odpady, jak i nad firmami, które je będą odbierać

– podkreśla „Fakt”.

Jak widać, po wydaniu 1,5 mln zł zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz tryska optymizmem, w przeciwieństwie do wielu mieszkańców stolicy, dla których „reforma śmieciowa” oznacza dodatkowe koszty. Nie ma to jak dobre samopoczucie. Do czasu...


CZYTAJ TEŻ: Tej pani już dziękujemy: w stolicy ruszyło zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz

JUB/”SE”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.