"Krytyka Polityczna", znana z wydawania dzieł zbrodniarza komunistycznego Lenina, będąca w gronie organizacji zapraszających niemieckich bojówkarzy, polujących na ludzi z narodowymi flagami w dniu 11 listopada 2011 roku, przechodzi najwyraźniej do kolejnej ofensywy. Teraz na cel wzięła doskonałego, cenionego na całym świecie rysownika Andrzeja Krauzego.
Na zdjęciu: Andrzej Krauze
Działacz KP, niejaki Tomasz Piątek, poza rewolucją zajmujący się pracą w agencji reklamowej gdzie jak najbardziej kapitalistycznie zarabia, napisał rodzaj wstrętnego, ohydnego donosu na Krauzego. Opublikował to jako "List otwarty do Guardiana" - czyli londyńskiego pisma w który Krauze od lat publikuje. List kończy się kuriozalnym pożegnaniem:
Z lewicowym pozdrowieniem
Wcześniej zaś Piątek donosi w komunistycznym stylu, że satyra Krauzego jest zbyt ostra, a rysunek wyszydzający - co zresztą zrobiła większość polskiej prasy - wizytę Donalda Tuska w Nigerii w czasie obchodów rocznicy tragedii smoleńskiej, jest dla niego nie do zaakceptowania. Przy okazji dokonuje jednak nadużycia - bo komentarz dotyczy przede wszystkim Donalda Tuska, a w opisie Piątka został przedstawiony jako... rasistowski. Czytamy:
Jak skomentował nigeryjską wizytę Andrzej Krauze? Dwaj dzicy, czarni ludożercy, z których każdy ma nos ozdobnie przebity ludzkim piszczelem, niosą związanego premiera Tuska, a ten myśli z przerażeniem: „Trzeba było lecieć do Smoleńska”. Ale mniejsza o to, co on myśli. Każdy ma prawo krytykować rządzących, nawet jeśli jest to krytyka na pograniczu obłędu. Niedopuszczalne jest to, że przy tej okazji Krauze dał wyraz swojemu prymitywnemu rasizmowi, obrzydliwemu i obraźliwemu dla Nigeryjczyków oraz wszystkich czarnoskórych.
To kolejna kampania skierowana przeciw doskonałemu artyście. Wcześniej ciągano go po sądach za rysunki wykazujące absurdalność żądań lobbies homoseksualnych.
Warto zauważyć jak Piątek przedstawia Polaków - jako prymitywną, rasistowską dzicz:
Można powiedzieć: głupi żart, niesmaczny, obraźliwy, ale tylko żart. Niestety, to nie tylko żart. To przestępstwo. To akt niedopuszczalny zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Powiedziałbym nawet: szczególnie w Polsce, szczególnie w polskim kontekście kulturowym. W Polsce takie żarty są jeszcze bardziej nieakceptowalne ze względu na panujący tu bezwzględny i agresywny rasizm, z którym należy walczyć, a nie sprzedawać go w „żartach”. Mieszkający w Polsce Afrykanie są nieustannie narażeni na ataki, a ich krzywdziciele często są bezkarni.
Oczywiście, prawną odpowiedzialność za swój wybryk musi ponieść Andrzej Krauze, a zaraz po nim dziennik „Rzeczpospolita” (kopia tego listu zostanie przesłana do prokuratury i do ambasady Nigerii). Pytam jednak, czy Wy nie czujecie się choć trochę moralnie odpowiedzialni za to, że hodujecie rasistę, homofoba i hejtera? Czy znowu zamkniecie oczy i zignorujecie ten list? Bądźcie pewni, że problem do Was wróci, kiedy Krauze uzna za stosowne narysować kobietę i napisać: „Najnowsze osiągnięcie techniki: robot kuchenny z inkubatorem” albo przedstawi nam złodzieja Roma, który razem z portfelem umie nawet kieszeń ukraść.
List Piątka ma na celu nie tylko "ukaranie" Krauzego - to także wezwanie "Guardiana" by pozbył się Krauzego:
Nieraz zresztą byłem świadkiem, jak Brytyjczycy narzekali na chamstwo, zacofanie i rasizm Polaków. Jakbyście się poczuli, gdyby ci sami Brytyjczycy dowiedzieli się, że oświecony „Guardian” przyczynia się do tego polskiego zacofania i chamstwa? Macie szczęście, że nie musicie się nad tym zastanawiać publicznie, bo jak już wyżej zauważyłem, mojego listu nie wydrukujecie. Co prawda, nie tylko wysyłam go do was w postaci angielskiej, ale publikuję także po polsku w Dzienniku Opinii Krytyki Politycznej. Nie sądzę jednak, żeby taka publikacja w obcym języku zainteresowała wielu Brytyjczyków.
Byłbym jednak wdzięczny za odpowiedź. Niekoniecznie publiczną i niekoniecznie po polsku. Adres mailowy Krytyki Politycznej jest dostępny w internecie, a po angielsku czytamy.
Mamy więc jasną ofertę, a właściwie szantaż. Krauze ma być wywalony, a jak nie będzie to "Krytyka Polityczna" rozpęta kampanię. Jest też jasne stwierdzenie, że KP pełni w Polsce rolę czegoś w rodzaju biura donosów.
I za to wszystko płaci polski podatnik. Jak bowiem wyliczyły media rocznie na tę skrajnie lewicową organizację idą miliony publicznych dotacji.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155325-milosnicy-zbrodniarza-lenina-ludzie-zapraszajacy-niemieckich-bojowkarzy-do-polski-wysmazyli-wstretny-donos-na-rysownika-andrzeja-krauzego