To się nigdy nie skończy. Minister Sikorski wskazuje winnego katastrofy smoleńskiej: znów ten Kaczyński

Fot. PAP / Paweł Supernak
Fot. PAP / Paweł Supernak

Wytrwałość ekipy rządzącej w nazywaniu czarnego białym jest oszałamiająca. Radosław Sikorski – człowiek, którego resort ma duże zasługi w przyczynieniu się do bałaganu, jaki panował przed 10 kwietnia i – jak wiele wskazuje – pośrednio przyczynił się do katastrofy smoleńskiej, nie ustaje w atakowaniu Lecha Kaczyńskiego. Wykorzystuje do tego swój ulubiony kanał komunikacji ze światem.

Na pytanie Radosława Poszwińskiego na Twitterze:

Pana zdaniem katastrofa w Smoleńsku nie jest wynikiem bałaganu, jaki panuje w instytucjach państwowych?

Radosław Sikorski odpowiedział:

Przypominam, że to ówczesny Prezydent 'nie podjął decyzji' o lądowaniu na lotnisku zapasowym.

Na uwagę użytkownika iwo nasza:

Panie Ministrze, lotnisko to było oddalone i nieprzygotowane na VIPów.

Szef MSZ zareagował tak:

Z definicji, jako zapasowe. No i nici z transmisji na żywo z początku kampanii wyborczej.

Znów więc mamy: pośpiech, naciski, polityczne przesłanki całego lotu, brak decyzji prezydenta (że tez nie ma nic o rozmowie telefonicznej z bratem – może nie zmieściło się w krótkim twittcie ) i działanie MSZ z kategorii „prima sort”. A przede wszystkim – śp. prezydenta jako głównodowodzącego TU-154M.

Jakoś nie wydaje nam się, by Sikorski sam wierzył w to, co pisze...

mtp

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych