Piechociński chce usunąć Władysława Serafina z PSL. Bohater ''afery taśmowej'' grozi, że wsypie kolegów z partii

fot: Wikipedia
fot: Wikipedia

Prezes ludowców uznał, iż Serafin przy takiej postawie i przy takim zachowaniu nie jest postacią, która powinna być aktywna w polityce.

Poszło o zatrzymanie polityka PSL przez policję i postawienie mu trzech zarzutów: przekroczenie prędkości, kierowanie bez uprawnień oraz przywłaszczenie stanowiska.

Na odpowiedz szefa Krajowego Związku Kółek Rolniczych nie trzeba było długo czekać. W wywiadzie dla portalu onet.pl polityk grozi, że opowie o różnych ciekawych sprawach, których dopuścili się jego koledzy z partii:

Inni członkowie PSL-u mają na sumieniu gorsze działania niż ja. Nie chciałbym wskazywać kumpli, jeżeli jednak będę musiał ujawnić takie rzeczy, to to zrobię.

- mówi Serafin.

Jednocześnie polityk powtarza, że nie chce się rozstawać z PSL-em, a zapowiedź wyrzucenia, traktuje jako zemstę. Uważa, że wielu polityków partii dostaje mandaty, ale za to grozi tylko mandat, nic więcej.

Problem w tym, że Serafin, nie tylko przekroczył prędkość. Dodatkowo prowadził samochód nie posiadając do tego uprawnień, oraz postawiono mu zarzut przywłaszczenia stanowiska i posługiwania się immunitetem, którego nie posiada:

Tuż po zatrzymaniu policjant mnie rozpoznał i zwracał się do mnie ''panie pośle'', a byłem trzykrotnie posłem RP i taki zwrot jest czymś normalnym, a nie nadużyciem. Jak on to dalej zinterpretował, to jego sprawa. Na dokumencie, który posiadał przez 30 min., są tylko znaki Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.

- tłumaczy Serafin,

Szef Kółek Wiejskich podkreśla, iż nie spodziewał się decyzji o usunięciu go z partii:

Nikt z partii od lipca ze mną nie rozmawiał nt. taśm, ani też o tym przekroczeniu prędkości. Janusz Piechociński powinien zażądać wyjaśnień ode mnie, a potem dopiero grozić, że mnie wykluczy z partii.

- mówi portalowi onet.pl.

Dodaje, iż Piechociński stosując groźby wobec niego popełnił polityczny błąd. Jak mówi Serafin, być może Piechociński chce zmusić go do powiedzenia, kto jeszcze powinien być z PSL-u usunięty:

Chyba jest to też próba "odgrywki" i zemsta, która zmusi mnie do publicznej aktywności i powiedzenia, kto tak naprawdę powinien być z PSL-u usunięty, bo szkodzi partii dużo bardziej.

- mówi polityk.

Jednocześnie Władysław Serafin potrafi popisać się dobrym poczuciem humoru. Jeżeli zostanie usunięty z partii, to jak sam mówi w rozmowie z portalem:

Jestem na tyle znanym politykiem, że sobie poradzę.

I to jest najważniejsze w polityce!

 

onet, lz

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych