Kontrole i podwyżki - warunkiem dopięcia przyszłorocznego budżetu. Rząd szuka brakujących pieniędzy w naszych kieszeniach

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Tomasz Gzell
fot. PAP/ Tomasz Gzell

Skąd rząd zamierza wycisnąć zaplanowane w budżecie dodatkowe 13 mld ? Jak informuje "Super Express" z podwyżek cen i usług oraz wzmożonych kontroli.

To wszystko – jak informuje tabloid -  ma się przełożyć na wyższy wpływ podatków w 2013 roku. Ekipa Donalda Tuska chce bowiem, aby suma ściągniętych danin wzrosła w przyszłym roku aż o 13 miliardów złotych.


Kryzys puka do naszych drzwi coraz mocniej. Ktoś musi płacić te rachunki. Rząd szuka pieniędzy. Szuka, gdzie może

- komentuje w rozmowie z SE Ryszard Bugaj, ekonomista.

Jak zauważa gazeta - najwyraźniej rząd poszukuje brakujących pieniędzy w naszych kieszeniach. Według przyjętego przez Sejm budżetu państwa na 2013 rok rząd prognozuje, że wpływy z podatków wyniosą około 267 mld złotych i będą wyższe o blisko 13 miliardów od tego, co mamy zapłacić w tym roku.

Jak zauważa SE, rząd liczy przede wszystkim na to, że w 2013 roku wzrosną ceny towarów i usług konsumpcyjnych: średnio o 2,7 proc. Przewiduje też większe wpływy z podatku akcyzowego. A to mają zapewnić częstsze kontrole. Na baczności muszą się mieć przede wszystkim producenci tytoniu.


Dodatkowym czynnikiem, który może mieć wpływ na dochody budżetu państwa, jest wprowadzenie zmian w zakresie monitoringu uprawy i obrotu tytoniu, co spowoduje ograniczenie ubytku w dochodach z podatku akcyzowego i VAT od wyrobów tytoniowych


- napisano w ustawie budżetowej. Tak więc – jak podsumowuje Super Express -  politycy rządzący chcieliby, aby przyszły rok był rekordowy pod względem podwyżek i kontroli!


ansa/ Super Express


Czytaj też:  Rusza finansowy rentgen Rostowskiego! Każdy, kto wykonuje wolny zawód lub kupi drogi produkt jest dla rządu potencjalnym oszustem!



Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych