"Gazeta Polska Codziennie": Płk Szeląg groził biegłym z CLK i CBŚ konsekwencjami karnymi za rozmowy na temat ustaleń w Smoleńsku

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Jak informuje dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie", szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg zabronił biegłym informowania kogokolwiek, w tym - co zdumiewające - nawet swoich przełożonych, o ustaleniach poczynionych w Smoleńsku podczas ostatniego wyjazdu.

Przeciwko tego typu praktykom zaprotestował m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Kaczmarek.

Takie zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne

- ocenił zachowanie Szeląga Kaczmarek i złożył do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa.

Według informacji „Gazety Polskiej Codziennie” w dniu, kiedy "Rzeczpospolita" opublikowała artykuł na temat znalezienia śladów materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M, ok. godz. 6 rano, płk Ireneusz Szeląg zadzwonił do funkcjonariuszy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, którzy byli w Smoleńsku. Miał im kategorycznie zabronić informowania kogokolwiek, w tym swoich przełożonych, na temat ustaleń poczynionych w Smoleńsku. Prokurator Szeląg miał nawet straszyć, że tym funkcjonariuszom, którzy złamaliby ten zakaz będzie grozić odpowiedzialność karna.

GPC dodaje, że według jej ustaleń, policjanci sporządzili z tej rozmowy notatkę, która znajduje się w Komendzie Głównej Policji.

Funkcjonariusze, którzy byli w Smoleńsku, przywieźli do Polski zapisy badań, które znajdują się także w pamięci urządzeń użytych przez biegłych - czytamy w GPC. Pełny opis czynności i pomiarów miał być sporządzany na bieżąco w Smoleńsku, podczas wykonywanych badań - biegli mieli bowiem ze sobą przenośny komputer z oprogramowaniem do opracowania wyników tych pomiarów.

CZYTAJ TEŻ:

- "Rz": Ślady trotylu na wraku tupolewa. Znaleźli je polscy biegli, którzy wrócili ze Smoleńska dwa tygodnie temu

- W sprawie "trotylu na wraku" mieliśmy do czynienia z najwyższej próby operacją manipulacyjną. Naprawdę, najwyższy poziom

- Trotyl na wraku tupolewa - kulisy powstania artykułu i nowe fakty

- Macierewicz: "Prok. Szeląg wprowadził w błąd opinię publiczną i także organa państwa polskiego". Na wraku stwierdzono obecność trotylu i nitrogliceryny

- NASZ WYWIAD. Macierewicz: Mogę powtórzyć, że stwierdzono liczną obecność materiału wybuchowego. Płk Szeląg przebił teorię o pancernej brzozie


kim, "Gazeta Polska Codziennie"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.