Wójt przemawia, dziatwa mdleje, premier rusza na ratunek, czyli historia pewnej pełnej słońca wizyty gospodarskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Adam Warżawa
fot. PAP/Adam Warżawa

Gorący początek roku szkolnego w Sulęczynie na Pomorzu. Podczas przemówienia wójta stojący obok premiera chłopiec nagle zemdlał i upadł na ziemię. Donald Tusk próbował go ocucić.

Premier był pierwszą osobą, która to spostrzegła, i próbował cucić chłopca, po chwili jednak pojawili się strażacy i zabrali ucznia do karetki

- relacjonują świadkowe zdarzenia. Chwilę później w tłumie dzieci zemdlała jeszcze jedna dziewczynka. Wychodzi na to, że organizatorzy trochę przesadzili z długością przemówień. Najdłuższe miał wójt i to właśnie podczas jego przemowy stojące na rozpalonym słońcem placu dzieci zaczęły mdleć.

A swoja drogą… Ciekawe, dlaczego dzieci mdlały dopiero podczas przemówienia wójta? Czyżby dotarło do nich, co wcześniej mówił premier?

Wuj

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych