„Gazeta Wyborcza” jakoś się jeszcze trzyma. Zwalniają, tną, z trwogą patrzą na giełdę, ale z papieru – jak mówią – nie rezygnują

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Pisaliśmy wczoraj o plotce, która obiegła Warszawę lotem błyskawicy. Według twitterowej relacji Mikołaja Wójcika z „Faktu”, powołującego się na dwa źródła, od stycznia „Gazeta Wyborcza” miałaby przestać się ukazywać.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tylko plotka czy zapowiedź nieuchronnego upadku: "Gazeta Wyborcza" od nowego roku zniknie z kiosków?

Przypomnijmy, red. Wójcik pisał:

ale plotka krąży po rynku prasowym! Gdyby była prawdziwa, to byłaby rewolucja w polskie prasie. Nie chce się wierzyć, ale 2 źródła potw.

I niedługo później:

plotka brzmi zdumiewająco, choć w branży już tak nie zadziwia: w styczniu "Gazeta Wyborcza" ma przestać być wydawana w wersji papierowej

Jak się okazuje, GW jeszcze się trzyma, a przynajmniej tak twierdzi jej Dyrektor Wydawnicza Katarzyna Kolanowska, od której otrzymaliśmy taki komunikat:

Drukowana wersja Gazety Wyborczej nie przestanie się ukazywać w styczniu 2013 r. Ani w lutym, marcu, itd.

Na temat planowanych zwolnień 250 osób do końca stycznia 2013 roku, kondycji dziennika i całego koncernu, którego giełdowe notowania muszą niepokoić towarzystwo z Czerskiej, pani dyrektor nie wspomina.

Z niecierpliwością oczekujemy więc kolejnych ciekawych wydań „Gazety Wyborczej” i nietuzinkowych gadżetów dodawanych do tego elitarnego tytułu – noże czytelnicy już skompletowali.

Może puzzle? Po jednym na każdy dzień. Z 300 elementów po roku ułoży się portret Adama Michnika.

mtp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych