Szef Instytutu Obywatelskiego pogardliwie o Kościele i kardynale Dziwiszu: "co możesz usłyszeć od biskupów, gdy chcesz się modlić?"

Blog Jarosława Makowskiego na stronie lewicowej "Polityki".
Blog Jarosława Makowskiego na stronie lewicowej "Polityki".

Wystarczy słowo nie tak jak chce władza, a nawet ci księża biskupi, którzy robili bardzo dużo by zachować z nią dobre relacje znajdują się pod obstrzałem brutalnej krytyki.

Przypomnijmy, że ostatnio biskup Stanisław Dziwisz stanął w obronie TV Trwam, tymi słowami:

Niepokoi nas swoista dyskryminacja katolickich środków przekazu, w szczególności zasłużonej Telewizji +Trwam+, dla której nie znalazło się miejsce na cyfrowym multipleksie, rzekomo z powodu niespełnienia niezbędnych warunków formalnoprawnych.

Wzniosłe hasła o wolności słowa dla wszystkich nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. A przecież Telewizja +Trwam+ przekazuje treści służące prawdziwemu dobru człowieka i narodu. Prowadzi wielkie dzieło ewangelizacji, uczy wierności Bogu i Ojczyźnie, szacunku dla ludzi inaczej myślących. Warto podkreślić, że z tym przesłaniem dociera do szerokich rzesz naszych rodaków żyjących za granicą.

Co więcej jest jedynym medium, które obszernie relacjonuje ważne wydarzenia z życia Kościoła powszechnego i lokalnego, dla których coraz częściej brakuje miejsca na antenach telewizji publicznej czy komercyjnej.

Czytaj całość: Kard. Dziwisz stanął w obronie TV Trwam. "Niepokoi nas swoista dyskryminacja katolickich środków przekazu"

Minęło zaledwie kilka dni, a w ramach swoistego odwetu za ten głos Jarosław Makowski, szef "Instytutu Obywatelskiego" - ośrodka utrzymywanego z pieniędzy Platformy Obywatelskiej, będącej je bezpośrednim zapleczem i źródłem partyjnej ideologii - na stronie lewicowej i antykościelnej "Polityki" napisał:

 

Święta kościelne już dawno przestały być świętami religijnymi. Słusznie Jezus uczył, że jeśli chcesz się naprawdę modlić, zamknij się w swojej izbie tak, by nikt cię nie widział, a dopiero wtedy będziesz blisko Boga. Bo co możesz usłyszeć od biskupów, gdy chcesz się pomodlić we wspólnocie kościelnej?

Oto sam kard. Stanisław Dziwisz, w czasie procesji Bożego Ciała, podzielił się w kazaniu owocem swoich medytacji. Telewizja Trwam jest dyskryminowana, powiedział, bo nie otrzymała pozwolenia nadawania na multipleksie, gdyż nie spełniła warunków formalnoprawnych.

Sęk w tym, że sąd najzwyczajniej w świecie oddalił skargi mediów Rydzyka na decyzję KRRiT, uznając tym samym decyzje regulatora za zasadne. Ważniejsze jest jednak inne pytanie: co TV Trwam ma wspólnego ze świętem Bożego Ciała?

Dowiadujemy się też z ust kard. Dziwisza, że Telewizja Trwam przekazuje treści służące prawdziwemu dobru człowieka i narodu. Prowadzi wielkie dzieło ewangelizacji, uczy wierności Bogu i Ojczyźnie, szacunku dla ludzi inaczej myślących.

Jak wiemy, szczególnie szacunek dla ludzi inaczej myślących to żywioł dziennikarzy mediów o. Rydzyka. Mają tak wielki szacunek dla inaczej myślących, że nie zapraszają ich na swoje łamy. Ba, szacunek dla inaczej myślących byłby na pewno stuprocentowy, gdyby ich najlepiej w Polsce nie było!

Makowski wyraźnie woła: biskupi do kruchty! I pomija wszelkie wątpliwości  co do postępowania tak Krajowej Rady jak i sądu, które na merytoryczne argumenty nadawcy w ogóle nie spojrzał!

CZYTAJ: Bulwersujący wyrok WSA w sprawie TV Trwam. Relacja na gorąco Jana Pospieszalskiego, tuż po wyjściu z sądu

W swoim wpisie Jarosław Makowski krytykuje też portal wPolityce.pl, przypisując nam zresztą stwiedzenia:

I prawicowa publicystyka. Od Ziemkiewicza po Warzechę, od Sakiewicza po Karnowskich (braci Karnowskich), Polacy wciąż słyszą, że Polska jest krajem dziadowskim.

Tu po prostu kłamie, takich słów nie używamy, tak nie myślimy. Polskę kochamy i szanujemy, jesteśmy z niej dumni. Tak jak to opisuje Makowski traktują ją pupilki Platformy, którzy wkładają narodowe flagi w psie kupy lub de facto likwidują nauczanie historii narodowej w gimnazjach. To oni sądzą, że żyją w dziadowskim kraju, gdzie nie obowiązuje elementarny szacunek dla symboli narodowych czy ofiar narodowych tragedii.

|To co my robimy to jest właśnie troska o państwo, o dobro wspólne, wynikająca z miłości do kraju. Ale to nie oznacza zgody na taki stan państwa, w którym co kilka tygodni zderzają się czołowo pociągi, a kosztem wybudowania dwóch kawałków autostrad jest okradzenie setek firm i doprowadzenie ich do bankructwa.To nie oznacza też zgody na putinowski monopol medialny, które sparaliżowane przez władzę lekceważą swój podstawowy, kontrolny obowiązek.

Wracając do pogardliwych słów Makowskiego o ważnej opinii księdza kardynała Stanisława Dziwisza warto zauważyć jak instrumentalnie ludzie bliscy władzy traktują tych księży biskupów, którzy w nią zainwestowali, dali kredyt zaufania i długo wspierali. Wystarczy słowo nie po linii a sypią się pogardliwe sformułowania.

gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.