Premier Theresa May rozpisując przedterminowe wybory w W. Brytanii zakładała, że powiększy na tyle dotychczasową zaledwie 5 osobową większość w parlamencie, że nawet gdyby w jej szeregach pojawili się pojedynczy kontestatorzy twardego Brexitu, nie będzie jej to wiązało rąk w negocjacjach z UE-27.
Srogo się jednak zawiodła, wprawdzie partia konserwatywna wygrała wybory zdobywając 318 mandatów, ale utraciła większość w parlamencie (326 mandatów) i dopiero koalicja z 10 reprezentantami północnoirlandzkiej Partii Demokratycznych Unionistów, pozwala jej na stworzenie nowego rządu.
Taka sytuacja poważnie osłabia samą premier Therese May i kierowaną przez nią partię konserwatystów w polityce wewnętrznej, ale także w negocjacjach z UE-27 o warunkach Brexitu.
Uruchamiając proces Brexitu na podstawie art. 50 Traktatu Lizbońskiego pod koniec marca tego roku, w liście do przewodniczącego Rady Donalda Tuska, premier W. Brytanii Theresa May napisała o „twardym” Brexicie.
Informowała Radę, że przyszłe stosunki z UE nie będą obejmować członkostwa w rynku wewnętrznym, członkostwa w unii celnej, swobodnego przepływu ludzi, a także, że Zjednoczone Królestwo wyraziło zamiar wystąpienia spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dla szefów instytucji unijnych, ale także premierów wiodących krajów w UE, był to swoisty szok, bo zakładali, że sprowadzą W. Brytanię na pozycję kraju proszącego, a on zaproponował „twarde” rozstanie.
Wprawdzie jak wynika z dotychczasowych konsultacji, W. Brytania jest gotowa płacić składkę do budżetu UE do końca tej perspektywy finansowej, czyli do roku 2020 (płaci około 10 mld euro netto rocznie), ale pod warunkiem, że do 30 marca 2019 roku zostanie zawarte porozumienie o warunkach wyjścia i umowa dotycząca relacji z UE-27 po tym fakcie.
Jeżeli jednak takiego porozumienia nie będzie i nastąpi tzw. wyjście nieuporządkowane W. Brytanii płatności tego kraju do budżetu UE skończą się już w roku 2019, a wymiana towarów i usług z UE-27, zostanie objęta stawkami celnym i ograniczeniami pozataryfowymi w oparciu o regulacje WTO.
A bilans handlowy tego kraju z UE jest ujemny i wyniósł w 2016 roku blisko 90 mld GBP (UE sprzedaje znacznie więcej do UE, niż stamtąd kupuje), przy czym 5 piątka największych eksporterów do W. Brytanii to: Niemcy-60 mld GBP, Holandia- 32 mld GBP, Francja- 23 mld GBP, Belgia-22 mld GBP, Włochy-16 mld GP.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Premier Theresa May rozpisując przedterminowe wybory w W. Brytanii zakładała, że powiększy na tyle dotychczasową zaledwie 5 osobową większość w parlamencie, że nawet gdyby w jej szeregach pojawili się pojedynczy kontestatorzy twardego Brexitu, nie będzie jej to wiązało rąk w negocjacjach z UE-27.
Srogo się jednak zawiodła, wprawdzie partia konserwatywna wygrała wybory zdobywając 318 mandatów, ale utraciła większość w parlamencie (326 mandatów) i dopiero koalicja z 10 reprezentantami północnoirlandzkiej Partii Demokratycznych Unionistów, pozwala jej na stworzenie nowego rządu.
Taka sytuacja poważnie osłabia samą premier Therese May i kierowaną przez nią partię konserwatystów w polityce wewnętrznej, ale także w negocjacjach z UE-27 o warunkach Brexitu.
Uruchamiając proces Brexitu na podstawie art. 50 Traktatu Lizbońskiego pod koniec marca tego roku, w liście do przewodniczącego Rady Donalda Tuska, premier W. Brytanii Theresa May napisała o „twardym” Brexicie.
Informowała Radę, że przyszłe stosunki z UE nie będą obejmować członkostwa w rynku wewnętrznym, członkostwa w unii celnej, swobodnego przepływu ludzi, a także, że Zjednoczone Królestwo wyraziło zamiar wystąpienia spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dla szefów instytucji unijnych, ale także premierów wiodących krajów w UE, był to swoisty szok, bo zakładali, że sprowadzą W. Brytanię na pozycję kraju proszącego, a on zaproponował „twarde” rozstanie.
Wprawdzie jak wynika z dotychczasowych konsultacji, W. Brytania jest gotowa płacić składkę do budżetu UE do końca tej perspektywy finansowej, czyli do roku 2020 (płaci około 10 mld euro netto rocznie), ale pod warunkiem, że do 30 marca 2019 roku zostanie zawarte porozumienie o warunkach wyjścia i umowa dotycząca relacji z UE-27 po tym fakcie.
Jeżeli jednak takiego porozumienia nie będzie i nastąpi tzw. wyjście nieuporządkowane W. Brytanii płatności tego kraju do budżetu UE skończą się już w roku 2019, a wymiana towarów i usług z UE-27, zostanie objęta stawkami celnym i ograniczeniami pozataryfowymi w oparciu o regulacje WTO.
A bilans handlowy tego kraju z UE jest ujemny i wyniósł w 2016 roku blisko 90 mld GBP (UE sprzedaje znacznie więcej do UE, niż stamtąd kupuje), przy czym 5 piątka największych eksporterów do W. Brytanii to: Niemcy-60 mld GBP, Holandia- 32 mld GBP, Francja- 23 mld GBP, Belgia-22 mld GBP, Włochy-16 mld GP.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/343792-po-wynikach-wyborow-parlamentarnych-w-w-brytanii-twardego-brexitu-raczej-nie-bedzie