Europejskie elity nie wyciągnęły właściwych wniosków z Brexitu. Świadczy o tym także fakt, że Schulz wyznaczył Verhofstadta do negocjacji z Londynem w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Hans-Olaf Henkel, niemiecki przedsiębiorca i polityk, były prezes Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego (BDI) oraz poseł do Parlamentu Europejskiego z frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR).
wPolityce.pl: Wolny rynek, inwestycje, dyplomacja, wojskowość, kryzys migracyjny, obrona granic - w środę w Strasburgu szef Komisji Europejskiej Jean-Cluade Juncker jak z rękawa sypał propozycjami mającymi przywrócić Europejczykom wiarę w Unię. Wspólna armia europejska i minister spraw zagranicznych uratują europejski projekt?
Hans-Olaf Henkel: Nie. To kompletny absurd. Tymi propozycjami Juncker chce odwrócić uwagę od prawdziwych problemów Unii. Szef KE znów wypisał receptę na lek, o którym już wiemy, że nie działa. Nie potrzebujemy więcej Europy, tylko mniej. Nie potrzebujemy armii europejskiej, tylko wzmocnionego, silniejszego NATO. Najzabawniejszą wśród propozycji Junckera jest jednak propozycja stworzenia „sprawiedliwego” systemu podatkowego w Unii, biorąc pod uwagę, że gdy szef KE był premierem Luksemburga, zamienił go w raj podatkowy kosztem pozostałych państw Unii. A teraz bredzi o sprawiedliwości podatkowej. Cóż za hipokryzja!
Czy propozycje Junckera to wskazówka, w którym kierunku pójdą reformy w Unii, a mianowicie w kierunku większej integracji?
Na to wygląda. Europejskie elity nie wyciągnęły właściwych wniosków z Brexitu. Świadczy o tym także fakt, że Schulz wyznaczył Verhofstadta do negocjacji z Londynem w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. To wpuszczenie wilka do owczarni. Każda instytucja unijna będzie miała swojego negocjatora, a Schulz wybrał akurat Verhofstadta, by w tej delikatnej kwestii reprezentował PE. Tego fanatycznego federalistę i euroromantyka! Z tym człowiekiem nie da się rozmawiać. Skandaliczny był także sposób wyznaczenia Verhofstadta do tej roli. Odbyło się to bowiem w sposób zupełnie niedemokratyczny. Nie było listy kandydatów, debaty ani głosowania w PE. To była samowolka Schulza. Cała ta sytuacja jest wręcz groteskowa.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel odbyła intensywne tournée po Europie szukając konsensusu ws. przyszłości Unii przed nieformalnym szczytem w piątek w Bratysławie. Czy to oznacza, że Niemcy, jako najsilniejszy kraj w Unii, są gotowe wziąć pod uwagę stanowisko swoich - większych i mniejszych – partnerów?
Merkel zorientowała się, że w pojedynkę Niemcy niczego nie zdziałają. Początkowo próbowała się ułożyć z Francją i Włochami, ale zorientowała się, że postępując w ten sposób zgorszyła swoich wschodnioeuropejskich partnerów. Dokonała więc korekty i spotkała się z przedstawicielami krajów grupy Wyszehradzkiej. I tak miota się od ściany do ściany. Dla mnie wygląda to na czystą panikę. Ona po prostu nie wie, co z tym fantem zrobić. Jak to wszystko naprawić. W mojej książce, która ukazała się w ubiegłym tygodniu, i niedługo będzie także dostępna w Polsce, „Niemcy powinny trafić na kozetkę” („Deutschland gehört auf die Couch!” z Joachimem Starbattym - red.), zajmuję się intensywnie stanem – także psychicznym – pani kanclerz i całej reszty niemieckich elit, które cierpią na kompleks winy a więc na syndrom pomocnika. Wszystko chcą ratować – Unię, strefę euro, uchodźców, Grecję. Nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Jedno jest pewne: jeśli nic się nie zmieni, europejska wspólnota się rozpadnie.
Rozmawiała Aleksandra Rybińska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/308467-europosel-henkel-o-planie-naprawy-unii-przez-junckera-to-kompletny-absurd-nie-potrzebujemy-wiecej-tylko-mniej-europy-nasz-wywiad