Kraje UE będą musiały co roku przyjmować plany przesiedleń uchodźców z obozów spoza Europy
— przewiduje przyjęta w środę przez KE propozycja dot. legalnych kanałów migracyjnych do Unii.
Komisja chce też, by państwa członkowskie zharmonizowały procedury azylowe.
Zgodnie z koncepcją Komisji Europejskiej ws. jednolitej, unijnej procedury przesiedleń państwa członkowskie będą otrzymywać ze środków unijnych 10 tys. euro za każdą osobę, którą zdecydują się przyjąć. Taka sama zachęta funkcjonuje już w ramach uzgodnionego w ubiegłym roku przez ministrów spraw wewnętrznych programu przesiedleń obejmującego 22 tys. osób.
Komisja proponuje, by tak jak to było do tej pory, państwa członkowskie decydowały o liczbie przesiedlanych co roku osób. Roczne unijne plany będą przyjmowane przez odpowiednich ministrów zbierających się w Radzie UE na podstawie wkładu państw członkowskich i państw stowarzyszonych w ramach Schengen. Wcześniej propozycje w tej sprawie przedstawi Komisja Europejska.
Ustalane mają być „ogólne priorytety geograficzne kierunków”, z których nastąpią przesiedlenia, a także maksymalna łączna liczba osób, które mają zostać przesiedlone w kolejnym roku. Decyzję tę podejmą państwa członkowskie.
Unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos podkreślał na konferencji prasowej w Brukseli, że Komisja nie myśli o karaniu państw za nierealizowanie planów.
Nie jesteśmy tutaj, żeby karać, jesteśmy tutaj, by przekonywać. (…) Wierzę, że na końcu wszystkie kraje członkowskie będą realizowały swoje obowiązki
— oświadczył Awramopulos.
Przypomniał w tym kontekście, że solidarność to jedna z podstaw, na jakich opiera się UE.
Ramy dotyczące przesiedleń zawierają kryteria, które należy wziąć pod uwagę przy określaniu regionów lub państw trzecich, z których będą przenoszeni uchodźcy. Chodzi o liczbę osób potrzebujących ochrony międzynarodowej w tych państwach, stosunki, jakie mają one z UE, a także stopień współpracy w dziedzinie azylu i migracji. Im jakiś kraj lepiej współpracuje, jeśli chodzi o zwalczanie nielegalnej imigracji, readmisję i powroty, tym większe miałby szanse na to, że UE pomoże mu przesiedlając część uchodźców z jego terytorium.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kraje UE będą musiały co roku przyjmować plany przesiedleń uchodźców z obozów spoza Europy
— przewiduje przyjęta w środę przez KE propozycja dot. legalnych kanałów migracyjnych do Unii.
Komisja chce też, by państwa członkowskie zharmonizowały procedury azylowe.
Zgodnie z koncepcją Komisji Europejskiej ws. jednolitej, unijnej procedury przesiedleń państwa członkowskie będą otrzymywać ze środków unijnych 10 tys. euro za każdą osobę, którą zdecydują się przyjąć. Taka sama zachęta funkcjonuje już w ramach uzgodnionego w ubiegłym roku przez ministrów spraw wewnętrznych programu przesiedleń obejmującego 22 tys. osób.
Komisja proponuje, by tak jak to było do tej pory, państwa członkowskie decydowały o liczbie przesiedlanych co roku osób. Roczne unijne plany będą przyjmowane przez odpowiednich ministrów zbierających się w Radzie UE na podstawie wkładu państw członkowskich i państw stowarzyszonych w ramach Schengen. Wcześniej propozycje w tej sprawie przedstawi Komisja Europejska.
Ustalane mają być „ogólne priorytety geograficzne kierunków”, z których nastąpią przesiedlenia, a także maksymalna łączna liczba osób, które mają zostać przesiedlone w kolejnym roku. Decyzję tę podejmą państwa członkowskie.
Unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos podkreślał na konferencji prasowej w Brukseli, że Komisja nie myśli o karaniu państw za nierealizowanie planów.
Nie jesteśmy tutaj, żeby karać, jesteśmy tutaj, by przekonywać. (…) Wierzę, że na końcu wszystkie kraje członkowskie będą realizowały swoje obowiązki
— oświadczył Awramopulos.
Przypomniał w tym kontekście, że solidarność to jedna z podstaw, na jakich opiera się UE.
Ramy dotyczące przesiedleń zawierają kryteria, które należy wziąć pod uwagę przy określaniu regionów lub państw trzecich, z których będą przenoszeni uchodźcy. Chodzi o liczbę osób potrzebujących ochrony międzynarodowej w tych państwach, stosunki, jakie mają one z UE, a także stopień współpracy w dziedzinie azylu i migracji. Im jakiś kraj lepiej współpracuje, jeśli chodzi o zwalczanie nielegalnej imigracji, readmisję i powroty, tym większe miałby szanse na to, że UE pomoże mu przesiedlając część uchodźców z jego terytorium.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/300590-komisja-europejska-nie-rezygnuje-z-samobojczej-polityki-kraje-ue-beda-musialy-co-roku-przyjmowac-uchodzcow