Rosja przy swoich zachodnich granicach może przeprowadzić działania wojskowe, będące odpowiedzią na zwiększoną obecność NATO w regionie. W planach jest zwiększenie liczebności armii i dostarczenie specjalistycznego sprzętu wojskowego – informuje rosyjska „Niezawisimaja Gazieta”.
Sekretarz Generalny NATO zapowiedział obecność czterech batalionów na wschodniej flance. Tę decyzję motywuje zachowanie Rosjan, którym daleko do neutralnych poczynań.
Działania NATO mają charakter obronny, są proporcjonalne oraz zgodne z umowami międzynarodowymi, a także z aktem stanowiącym Rosja-NATO. Bez wątpliwości to, co robimy, jest odpowiedzią na działania Rosji na Krymie i na Ukrainie
— podkreślił Jens Stoltenberg.
„Niezawisimaja Gazieta” podaje, że rosyjski minister obrony narodowej uważa, że działania NATO w pobliżu granic Rosji są czynnikiem destabilizującym, który wymaga reakcji ze strony sił rosyjskich, poprzez tzw. „strategiczne powstrzymywanie”.
Gazeta analizuje wszystkie ruchy obu stron i stwierdza, że jest to swoista gra, „która polega na obustronnym przegrupowywaniu sił oraz dostępnych środków”. Właśnie takie kroki poczyniono w Zachodnim Okręgu Wojskowym, w którym mają być odtworzone aż trzy armie, w tym jedna pancerna, z 10 tysiącami żołnierzy i ponad 2 tysiącami sztuk sprzętu wojskowego. Dodatkowo mają być przekazane do armii dodatkowe zestawy Iskander-M, wyposażone w pociski manewrujące i balistyczne – o szerokim zasięgu nawet do 500 km i nieprzechwytywane przez środki ochrony antyrakietowej.
Dziennikarze „Niezawisimaja Gazieta” piszą ponadto, że „cztery bataliony NATO to znacznie mniej niż trzy armie Rosji, jednak oddziały NATO są formacjami propagandowymi ”.
Kiedy potencjalny wróg jest u granic, nie ma sensu bawić się w ceregiele
— dodali.
ak/Niezawisimaja Gazieta/Wprost.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/299027-rosyjskie-media-rosja-wzmocni-wojsko-na-zachodzie-gdy-potencjalny-wrog-jest-u-granic-nie-ma-sensu-bawic-sie-w-ceregiele