Rosja wyszła z Syrii, ale została. Militarną operację na mózgu świata wykonał arcymistrz wojny informacyjnej

Fot. 	PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Fot. PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL

Rosja nie wycofała dużej części bombowców i samolotów wielozadaniowych. Niektóre pokazowo przed kamerami odleciały z Syrii i także pokazowo przed kamerami wylądowały na południu Rosji, ale inne zostały i nieprzerwanie atakują przeciwników reżimu Baszira Asada – rzadko dzihadystycznych, często prozachodnich. Wszystkie bazy i całe bogate zasoby logistyczne rosyjskich sił powietrznych, lądowych i morskich w Syrii pozostają na miejscu. Przy urządzeniu widowiska wykorzystano konieczną rotację samolotów, załóg i personelu naziemnego między zagranicznym teatrem działań wojennych a krajem. W każdej chwili mogą przylecieć do Syrii nowe rosyjskie samoloty w świetnym stanie technicznym i z wypoczętym personelem.

Armia Rosyjska wyszła z Syrii, jednocześnie zostając w Syrii. To wielkie osiągniecie, trudno zrozumiałe dla cywilizacji zachodniej. Putin do sukcesów materialnych na wojnie syryjskiej dołożył zwycięstwo niematerialne, ale równie ważne – informacyjne. Wojnę informacyjną i psychologiczną prowadzi w wielu regionach świata. Zgodnie ze wskazaniem stratega Sun Zi w „Sztuce wojny”, że najlepszą strategią jest opanowanie umysłu przeciwnika.

CZYTAJWNIEŻ: „Rozejm w Syrii” objął ułamek kraju i trwał jeden dzień. Ale w świat zdążył pójść przekaz: Rosja miłuje pokój

Rada Bezpieczeństwa odrzuciła rosyjski projekt uchwały zakazującej Turcji zbrojnego wejścia do Syrii. Zbliża się wojna koalicji na czele z Arabią Saudyjską przeciw Rosji i jej sojusznikom

Arabia Saudyjska ma czwarty na świecie budżet wojskowy. Tworzy koalicję do interwencji w Syrii przeciw Rosji

Kerry na Kremlu: USA i Rosja chcą znów razem zbawiać świat. W tej wielkiej grze nie ma NATO i Unii Europejskiej, nie ma Polski…

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.