Norma Daviesa. Czy to, co w brytyjskim, niemieckim lub francuskim wydaniu uważa się za normalne, w przypadku Polski jest nienormalne?

YT
YT

No, to panią Beatę Mateusiak-Pieluchę ruszyło. Powodem jej komentarza stał się Davies. Norman Davies. A właściwie Ivor Norman Richard Davies. Znany, brytyjski profesor-historyk z polskim obywatelstwem udzielił obszernego wywiadu słynnemu inaczej „Newsweekowi”, niemieckiemu mutantowi amerykańskiego tygodnika, który sprowokował panią posłankę PiS do wygarnięcia, co myśli o kawalerze Orderu Orła Białego.

A myśli nie najlepiej. Że Davies nie czuje się chyba prawdziwie wolny, bo prawdziwie wolni nie boją się prawdy i nie uciekają przed jej poznaniem, że się z tymi prawdami nie mierzy, że patrzy, ale nie widzi, słucha, a nie słyszy, że niby zna Polskę, lecz nas, Polaków, nie rozumie, że snuje coś monotonnie i bez sensu, na użytek „wczorajszej elity”, która mu tak mu „schlebiała i schlebia”.

Pytaniem dnia jest kwestia podstawowa, czy po zdradzie Polski przez Roosvelta i Churchilla i oddaniu na koniec II Wojny Światowej Polaków pod panowanie Stalina, mimo polskiego poświęcenia i wielkiej ofiary od pierwszych dni walki, nie należy się nam prawo do weryfikacji dzisiejszego układu z dawnymi zdradzieckimi sojusznikami?

— zaatakowała pani posłanka rzeczonego uczonego. Nie tylko o to go zaatakowała.

Jeśli jesteśmy tacy szanowani przez Europę, to dlaczego w Polsce sprzedawane są dwa rodzaje domowej chemii, jedna wyprodukowana oficjalnie przez niemieckie firmy na polski rynek i druga, wyższej jakości, kupowana w Niemczech i sprzedawana przez co bardziej przedsiębiorczych po hasłem >>chemia z Niemiec<<?

— zahaczyła historyka.

Ale o co chodzi, o co chodzi? Generalnie o to, że według Brytyjczyka, a Polaka z fascynacji i zamiłowania Normana Daviesa, Polska budowana przez rząd PiS jest „uwodzicielską fantasmagorią”, jak zatytułował z nim rozmowę „Newsweek”. Jak śmie? Świętokradca jakiś! I pomyśleć, że nasi lotnicy bronili Anglii, za co później nie mogli nawet uczestniczyć w paradzie zwycięstwa, a dziś jakiś „Angol” chce nam Polskę meblować… Na pohybel z nim!

Tu muszę przyznać, że jestem rozdarty. Stoją w mojej bibliotece książki Daviesa o Polsce i Europie między wschodem i zachodem, o orle białym i czerwonej gwieździe, o naszym fundamentalnym wkładzie w dzieje Europy, o spuściźnie Sobieskiego, o powstaniu ’44, i inne - …i co mam z nimi teraz zrobić? Spalić w ogrodzie? Podczas, gdy nasi rodacy, w tym były już (na szczęście) szef dyplomacji Radosław Sikorski wywodzili o Powstaniu Warszawskim, jako bezgranicznym frajerstwie, które doprowadziło do narodowej katastrofy, Davies podsumowywał na osobistą nutę: „Gdybym jako chłopak znalazł się w 1944r. w Warszawie, to z całą pewnością byłbym wstąpił do Armii Krajowej”. Spalić? Gdy inni przemilczali swą zdradę i wepchnięcie naszego kraju pod sowiecki protektorat, Davies nazywał rzecz po imieniu - też wrzucić na stos?

Wytykanie temu Walijczykowi z pomocą „gorszej jakości domowej chemii” zdrady Roosvelta i Churchilla jest jak, nie przymierzając, podważanie jego autorytetu z powodu walk między Hutu a Tutsi. Ale, w czym Mateusiak-Pielucha ma rację, w tym ma. Akurat Wielka Brytania jest najlepszym przykładem sobiepaństwa w Europie, sorry, samostanowienia i troski o własne interesy. Dość wspomnieć wypięcie się wyspiarzy na wspólną eurowalutę, na układ z Schengen, na unijną, tzw. kartę socjalną, czy warunki stawiane wspólnocie, od których premier David Cameron uzależnia pozostanie Zjednoczonego Królestwa w UE.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.