Rosyjskie "ministerstwo prawdy" obnażone. Kobieta z "fabryki trolli" ujawnia, jak Kreml prowadzi wojnę informacyjną

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Radio Swoboda przeprowadziło bardzo interesującą rozmowę z byłą pracownicą tzw. „ministerstwa prawdy”, które działa w Petersburgu, a które pod pozorem „badania internetu” prowadzi regularną wojnę informacyjną w imieniu Kremla. Na czele firmy stoi przyjaciel Władimira Putina, a kobieta pracująca w tej spółce odsłania dziś kulisy całej akcji.

Petersburska „fabryka trolli” jest podzielona na kilka specjalnych departamentów, które odpowiadają za poszczególne części internetu: blogowaniem, komentowaniem newsów na portalach w Rosji i za granicą, przerabianiem zdjęć opozycjonistów i zmasowanym atakiem w artykułach.

Nie zostałam tam zatrudniona oficjalnie. Nie miałam oficjalnej umowy o pracę, nigdy nie poznałam żadnego z szefów - tylko swojego bezpośredniego przełożonego, tzw. teambuildera

— opowiada Tatiana.

Putin w ich działaniach miał być niemalże zbawcą Rosji, a dobrym przykładem manipulacji było to, jak fabryka trolli działała w sprawie zabójstwa Borysa Niemcowa.

Niemcowa zabił Niemcow po to, by zwrócić uwagę na siebie i przeklętą opozycję

— mówi o obowiązującej wersji.

Trolle nie wytrzymują w tej pracy długo - najbardziej wytrwali pracują tam przez półtora roku. Ale problemów ze znalezieniem kolejnych chętnych nie ma. Na stronach internetowych dla poszukujących pracy właśnie ruszył nowy nabór.

lw, tvn24.pl, radiosvoboda.org

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych