Cynizm Francuzów. W 2010 r. przekonywali, że sprzedaż Mistrali, to "gest dobrej woli wobec Rosji. Szczególnie, że ich armia jest w kiepskim stanie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. kremlin.ru
fot. kremlin.ru

Decyzja Francuzów o sprzedaży Rosji kolejnych dwóch okrętów Mistral poruszyła zachodnich i amerykańskich polityków. Szczególnie w tej sytuacji międzynarodowej, w której znalazła się Europa na skutek kryzysu ukraińskiego, decyzja francuskich władz dziwi. Jednak współpraca między Rosją i Francją ma dłuższą historię.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żenująca postawa Francji - mimo presji USA i opinii publicznej nie zamierza zrezygnować ze sprzedaży Rosji okrętów desantowych typu Mistral

Washington Post” przypomina, że już w 2010 r. sekretarz obrony USA Robert Gates przekonywał swojego francuskiego odpowiednika aby nie kontynuować sprzedaży okrętów desantowych typu Mistral do Rosji.

To będzie dla Rosjan, a także dla naszych współpracowników w centralnej i wschodniej Europie zły przekaz

— argumentował.

Francuski minister obrony Herve Morin przyznał, że to wojskowe okręty, które mogą transportować oddziały i mają lądowisko dla śmigłowców - czyli są okrętami służącymi do prowadzenia działań wojennych, jednak bronił decyzji Francji, mówiąc:

jak możemy powiedzieć Rosji, że chcemy współpracy, ale im nie ufamy?

Z dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks wynika, że Stany Zjednoczone miały obawy związane z dostarczaniem Rosji okrętów już od 2009 r. Podczas swojego przemówienia w zeszłym tygodniu w Kongresie, Victoria Nuland - zastępca sekretarza stanu, powiedziała, że administracja Obamy stale wyrażała swoje zaniepokojenie tą sprzedażą.

Jednak w ostatnich lat współpraca między USA a Francją była silna, a problem okrętów sprzedawanych Rosji zszedł na dalszy plan. Do czasu gdy Kreml rozpostarł swoje ramiona nad Krymem,

Jeżeli okręty zostaną dostarczone, to wzmocnią możliwości rosyjskiej armii - szczególnie w przypadku ewentualnej konfrontacji krajów Morza Czarnego, takich jak Ukraina i Gruzja czy nawet wobec krajów nadbałtyckich, które przecież są członkami NATO.

CZYTAJ TAKŻE: Czy UE potrafi postawić się Putinowi? Prof. Nowak: „Myślę, że przed nami nowe Monachium, którego ofiarą może paść Ukraina”. NASZ WYWIAD

Technologia i możliwości, które posiadają okręty typu Mistral nie powinny być przekazywane Federacji Rosyjskiej, która nieustannie straszy swoich sąsiadów

— mówi emerytowany admirał, który był jednym z dowódców w strukturach NATO.

Kiedy w 2009 Francuzi poinformowali, że są zainteresowani sprzedażą okrętów Rosjanom, szczególnie zaniepokoiła się Gruzja. Rosyjski oficer powiedział bowiem, że Czarnomorska flota rosyjska mogłaby przeprowadzić operację w razie ewentualnego konfliktu w 40 min., gdyby tylko posiadała takie okręty jak te typu Mistral.

To zły okręt, ze złego kraju i w złym czasie. To jest problematyczne nie tylko na poziomie symboli. Okręt tego typu da Rosji nową siłę i możliwości stosowania groźby, szczególnie jeżeli będą stacjonowały na Morzu Czarnym

pisał amerykański ambasador w Gruzji.

W styczniu 2010 amerykańscy urzędnicy z Departamentu Stanu USA, jak i z Pentagonu naciskali w tej sprawie na swoich francuskich odpowiedników podczas spotkania w Paryżu. Jednak gospodarze przekonywali, że sprzedaż Mistrali to

gest dobrej woli wobec Rosji, szczególnie, że ich armia jest w kiepskim stanie.

Dodawali, że jeżeli tej sprzedaży nie dokona Francja, to włączą się w nią Holandia czy Hiszpania.

Produkcja tego typu okrętów to 1000 miejsc pracy. A prezydent Hollande ma bardzo małe szanse na reelekcje, jeżeli bezrobocie się nie zmniejszy. To wszystko pozwala stwierdzić, że możliwość odwołania transakcji jest nikła.

Pierwszy okręt, który w tym roku ma być przekazany Rosjanom nazywa się Władywostok. Jak na ironię, drugi, który Kreml ma otrzymać w 2016 r. nosi imię… Sewastopol.

mc,Washington Post

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych