Widzew Łódź na sprzedaż. I to za jedyne 85 złotych! Ale jest haczyk…

fot. youtube
fot. youtube

W środę informowaliśmy o fatalnej sytuacji Widzewa Łódź Czytaj: Łódź – miasto, w którym umiera piłka nożna. Zasłużony dla polskiej piłki klub ma zawieszoną licencję PZPN na grę w pierwszej lidze (drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli) i nie ma gdzie rozgrywać swoich spotkań.

W nocy ze środy na czwartek właściciel i Prezes Widzewa Sylwester Cacek wystosował oświadczenie adresowane do mediów, w którym odnosi się do trwającego konfliktu na linii klub – Łódzki Związek Piłki Nożnej oraz deklaruje gotowość sprzedaży wszystkich akcji Widzewa na… 85 złotych! Cacek stawia jednak szereg warunków, którymi obwarowuje ewentualną transakcję. Oto fragmenty jego pisma:

W nawiązaniu do przekazywanych informacji związanych z Klubem RTS Widzew Łódź S.A. przez Prezesa Zarządu Łódzkiego Związku Piłki Nożnej Edwarda Potoka informuję, iż przedstawione opinie są zmanipulowane i nie oddają ani prawdy, ani kontekstu rozmowy. 1. Pan Potok stwierdził: - „Prezes powiedział mi, że jeśli Widzew odzyska licencję, to będzie chciał do końca czerwca utrzymać zespół na powierzchni, by dokończyć sezon. Później jednak nie będzie go stać na dalsze utrzymywanie spółki. Odpowiedziałem mu, że jeśli nie może dalej prowadzić klubu, musi ustąpić”. Stwierdziłem, że będę chciał na pewno utrzymać zespół do końca rundy. Ale nie padło stwierdzenie, że nie stać mnie na dalsze utrzymanie spółki, jak też nie padło z ust Pana Potoka, że muszę ustąpić. Stwierdziłem natomiast, że nie mam zamiaru sam dalej utrzymywać Klubu, bez zaangażowania dodatkowych podmiotów i stwierdziłem, że jestem gotów ustąpić, jeżeli będzie taka potrzeba. (…) 3. Pan Potok stwierdził, że do niego i do Miasta zgłosiły się dwa podmioty, chętne przejąć akcje Klubu i dodał: - „Te firmy nie chciały rozmawiać z Panem Cackiem. Być może sondowały wcześniej możliwość dogadania się z nim, tego nie wiemy. Podmioty te chciałyby przejęcia nawet 100% akcji Widzewa i dalej finansować spółkę, spłacając również jej zadłużenie. Warunek jest jednak taki, że Prezes musiałby oddać te akcje bez dodatkowych żądań, a to może być z jego strony niemożliwe”. Nic mi nie wiadomo na temat jakichkolwiek chętnych podmiotów do przejęcia Widzewa. Pan Potok zapytał mnie, czy odsprzedałbym akcje za symboliczną złotówkę. Odpowiedziałem, że tak, jeżeli znajdzie się chętny do wsparcia Widzewa. Enigmatycznie wspomniał, że ma pomysł, żeby zwrócić się do podmiotów zagranicznych. (…) Jeżeli Pan Potok i Miasto mają inwestorów, to oświadczam, że akcjonariusze są gotowi sprzedać akcje Widzewa na poniższych warunkach każdemu, kto złoży ofertę zakupu: Cena nabycia akcji - 1 grosz za akcję, czyli łączna kwota 85 złotych, Przedstawi wiarygodne źródła dalszego finansowania Klubu, przez co rozumie się - posiadaną gotówkę, umowy z Miastem, umowy z wiarygodnymi sponsorami etc. - W wysokości zapewniającej realizację celów Klubu, Złoży ofertę dnia 17 marca 2015 roku, do godziny 15.00, Ofertę należy złożyć na adres Klubu w sekretariacie Klubu. (…) Z poważaniem, Sylwester Cacek

Właściciel Widzewa poinformował jednocześnie, że przestaje wykonywać jakiekolwiek czynności mogące doprowadzić w szybkim terminie do odwieszenia licencji, czyli rezygnuje z lustracji stadionu w Byczynie oraz wyjazdu do Chorzowa – a właśnie w jednym z tych dwóch miejsc klub miałby podpisać umowę na rozgrywanie pierwszoligowych meczów, co jest warunkiem odwieszenia licencji. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony – Widzew najpewniej będzie przegrywał kolejne spotkania walkowerem. A trzy walkowery oznaczają wykluczenie z rozgrywek.

Tak jak wczoraj zapowiadaliśmy, Widzew stoi na skraju upadku. Ale trudno było się spodziewać, że jest tego aż tak bliski. Prawdopodobnie Sylwester Cacek ma żyłkę hazardzisty i gra va banque by zyskać dla klubu pomoc publiczną, bo ewentualna sprzedaż jest tak obwarowana, że wydaje się mało realna. Co jednak w sytuacji, gdy druga strona, czyli ŁZPN i miasto, stwierdzi, że – zgodnie z regułami rynku – za kondycję klubu odpowiada wyłącznie jego właściciel?

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych