Bojkot mundialu w Rosji? „Możemy świecić przykładem. Wygrać coś więcej niż głupi mecz”

Szef FIFA Sepp Blatter i Władimir Putin. Fot. YouTube
Szef FIFA Sepp Blatter i Władimir Putin. Fot. YouTube

John van’t Schip, wielokrotny reprezentant Holandii w piłce nożnej, mistrz Europy z 1988 roku jednoznacznie zareagował na rosyjski zamach terrorystyczny na malezyjski samolot lecący na Ukrainą.

Zdaniem byłego piłkarza, a dziś trenera australijskiej pierwszoligowej drużyny Melbourne City, reprezentacja Holandii powinna zrezygnować z udziału w następnym mundialu, który w 2018 r. odbędzie się w Rosji.

Postuluje też, by jego państwo zerwało jakiekolwiek kontakty z Moskwą do czasu wyjaśnienia przyczyn tragedii.

Sportowiec dodał, że jego apel, to głos wszystkich byłych reprezentantów Holandii.

Podobny pomysł, odnoszący się do polskiej reprezentacji zgłosiła redakcja popularnego piłkarskiego portalu weszlo.com.

Rosyjska rakieta strąciła samolot pasażerski. To znaczy, oficjalnie była to rakieta wystrzelona przez separatystów z terytorium Ukrainy, ale z separatystami to jest tak jak z nazistami. Kto się boi powiedzieć, że Niemcy – mówi naziści. Kto się boi powiedzieć, że Rosjanie – pieprzy coś o separatystach. Ludzie bez narodowości. Sami pamiętacie: „takie stroje można kupić w każdym sklepie”. Takie wyrzutnie rakiet pewnie też.

No więc – BUM. W powietrzu 298 ofiar, obywateli różnych krajów. A wcześniej też ofiary na ziemi, na kijowskim Majdanie, w innych miastach na terenie Ukrainy. I migawka w telewizji, ale już nie z mundialu. Z finałów mistrzostw świata: Sepp Blatter żartujący z Władimirem Putinem. Gdzieś na drugim końcu świata rozpierducha i siłą przejęte terytorium obcego państwa, a w Rio de Janeiro żarty i żarciki. Pan prezydent od piłki z panem prezydentem od wojen. Piją sobie z dzióbków.

Weszlo.com przewiduje – i trudno wątpić, że ma rację – iż za cztery lata w czasie rosyjskiego mundialu „Putin przyjmie wszystkich jako czarujący gospodarz”:

Pokaże Rosjanom: patrzcie, przyjeżdżają do nas, do mnie przyjeżdżają, podoba im się. Napnie mięśnie, pozdrowi lud z balkonu. Będzie wielkim imperatorem wydającym bankiet dla całego globu. Kto pojedzie, ten tak naprawdę odda mu hołd.

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Zdaniem redakcji, gdy mordowani są ludzie, trzeba sobie zadać pytanie, czy Polska powinna na ten turniej jechać. I choć przy okazji drwi (jakże słusznie) z kondycji polskiej piłki – wskazuje, że jesteśmy w fantastycznej sytuacji, bo nie zakwalifikujemy się do MŚ w Rosji, a nawet jeśli się to uda, to na miejscu się skompromitujemy) – to trudno nie zatrzymać się nad przedstawioną przez nią propozycją.

Trudno sobie wyobrazić lepsze argumenty za tym, by… dać przykład reszcie świata i zbojkotować ten mundial. Nie przystąpić do eliminacji. Albo przystąpić, ale wystawiać juniorów. Ostentacyjnie. Zrobić coś, co te mistrzostwa ośmieszy i wywołać ogólnoświatową dyskusję. Może nawet zapoczątkować efekt domina. (…) Nie mamy więc tam nic do wygrania, kto sądzi inaczej, ten ślepy i naiwny. Ale mamy coś do wygrania poza boiskiem, olewając imprezę. Możemy świecić przykładem. Wygrać coś więcej niż głupi mecz.

Jak czytamy na weszlo.com, powinna odbyć się ogólnonarodowa debata.

Wszyscy Polacy powinni mieć prawo głosu, czy chcą być przez kogokolwiek reprezentowani podczas imprezy organizowanej przez Putina. Powinniśmy mieć możliwość wyrazić opinię: czy drużyna ubrana na biało-czerwono, słuchająca przed meczem „Mazurka Dąbrowskiego”, powinna jechać do Moskwy i uświetniać swoją obecnością mundial. Mundial, który Putin wykorzysta dla swoich politycznych celów. Mundial, w trakcie którego śmiać się będzie, tak jak śmiał się wielokrotnie wszystkim w twarz, mówiąc o zajściach na Ukrainie.

Na koniec serwuje czytelnikom gorzką puentę historyczną:

Świat już bezrefleksyjnie jeździł do dyktatora. Na przykład w 1936 roku do Berlina. Pytanie, czy chcemy w tym ponownie uczestniczyć.

W ciągu doby w sondzie na wesszlo.com wzięło udział kilka tysięcy osób. 68 proc. z nich opowiedziało się za bojkotem. W licznych komentarzach większość głosów była jednak wobec pomysłu krytyczna.

Bardzo często przewija się w nich myśl, że „nie ma sensu się narażać”, „nie ma sensu psuć stosunków z sąsiednim mocarstwem”, „że Polska zawsze taka wyrywna, a potem na tym traci”.

(…) Gdyby zabrać ozdobniki, gdyby pozbyć się skomplikowanych konstrukcji, a zostawić samą esencję, to zostaje strach. Czyli: trzeba grać w piłkę, bo inaczej Putin się wkurzy. Więc potulnie zagrajmy, żeby nie mieć kłopotów.

(…) Trochę to przypomina grupę osób i naprzeciwko niej jednego rzezimieszka. Zazwyczaj wówczas każdy czeka, kto pierwszy usadzi przeciwnika i na wszelki wypadek czeka, chowając się za plecami.

Pojawiały się też argumenty, że dla polskiej piłki oznacza to nieszczęście, bo przez co najmniej dwa lata nie będziemy grać żadnych istotnych meczów (prawdopodobne kary – wykluczenie z federacji – ze strony FIFA).

Naszemu futbolowi niewiele już jednak może zaszkodzić, natomiast jeśli nie wycofanie się PZPN, warto rozważyć samą dyskusję, albo budowanie koalicji międzynarodowej dla zbojkotowania rosyjskiej imprezy. Przykład Johna van’t Schipa (nie byle kogo – mistrza Europy, byłego wieloletniego zawodnika Ajaxu, również trenera najsłynniejszej holenderskiej drużyny) pokazuje, że jest pole do międzynarodowej dyskusji.

Problem w polskich władzach. Nie mówiąc już nawet o ich postawie po tragedii smoleńskiej, wystarczy wspomnieć, że polski rząd z radością organizuje w Polsce Rok Rosji i ani myśli zrezygnować z imprezy…

Czy władze piłkarskie mogą zachować się inaczej?

CZYTAJ TAKŻE:

Wiceszefowa MSZ orbituje: Rok Polski w Rosji i Rok Rosji w Polsce pomoże walczyć z rosyjską propagandą

Skwieciński dla wPolityce.pl: Rok Polski w Rosji; Rok Rosji w Polsce. Rząd na własne życzenie brnie w pułapkę

znp, weszlo.com

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.