Sukcesy polskich kierowców w Rajdzie Faraonów. Sonik liderem, a Dąbrowski i Czachor na 3. miejscu

Fot. Łukasz Zabierowski/rafalsonik.pl/CC/Wikimedia Commons
Fot. Łukasz Zabierowski/rafalsonik.pl/CC/Wikimedia Commons

Po 3 etapach Rajdu Faraonów Rafał Sonik jest nadal liderem w gronie quadowców. Na trzecią pozycję w kategorii samochodów awansowała załoga Orlen Teamu Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Prowadzenie utrzymał kierowca z Arabii Saudyjskiej Yazeed Al-Rajhi.

Dąbrowski i Czachor uzyskali w czwartek czwarty czas na liczącej 290 kilometrów próbie sportowej z Dakhli do Baharii.

Wszystko udało się płynnie przejechać na jednym poziomie ciśnienia w ogumieniu, pomimo że trasa była dość zróżnicowana. Przez znaczącą część etapu jechaliśmy po czymś co przypominało morze piachu, ten widok był niesamowity

— powiedział Dąbrowski.

Jak zaznaczył jego pilot, najważniejsze, że nie przebili ani razu opony. Takiego szczęścia nie miał Rosjanin Władimir Wasiliew, który urwał koło.

Sahara pokazała w czwartek swoje najpiękniejsze oblicze. Przez ponad 100 kilometrów uczestnicy Rajdu Faraonów przemierzali bezkres łagodnych, pofalowanych wydm. W morzu piasku świetnie radził sobie Sonik, który ponownie był najszybszy wśród quadowców, a w klasyfikacji łącznej z motocyklistami przesunął się na czwartą pozycję. Kapitan Poland National Team postawił sobie nowe wyzwanie.

Będę atakować także podium motocyklistów

— oświadczył, dodając:

Ale rozsądnie. Nie chcę stracić tego miejsca, które mam.

O czwartkowym etapie powiedział:

Łagodne wydmy, malownicze piaskowe fale aż po horyzont, bezkresne przestrzenie. To był chyba najpiękniejszy fragment Sahary jaki kiedykolwiek widziałem. Odpoczywamy na biwaku nieopodal oazy, w przeszłości stanowiącej punkt tranzytowy dla karawan transportujących dobra głównie z Sudanu i Czadu do Egiptu.

W oazie Baharia uczestnicy rajdu, który dla załóg samochodów jest piątą rundą Pucharu Świata, a dla quadowców trzecią, spędzą dwie kolejne noce. W piątek czeka ich pętla po malowniczych i słynnych wydmach Sahary.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych