Pigułki ,,dzień po” mają być ponownie sprzedawane na receptę. Ministerstwo Zdrowia wypracowało projekt zmian w tej sprawie.

Jest przygotowany projekt ustawy, zgodnie z którym wszystkie hormonalne środki antykoncepcyjne będą dostępne tylko na receptę. Obecnie jest on w uzgodnieniach międzyresortowych, ich zakończenie to kwestia najbliższych tygodni. To trwa, ponieważ ustawa dotyczy nie tylko kwestii związanych ze środkami antykoncepcyjnymi, ale i innych wymagających i wyczerpujących dyskusji

—wyjaśniał w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Przypomnijmy. Od kwietnia ubiegłego roku tzw. pigułka ,,dzień po” może być kupiona bez recepty przez osoby, które ukończyły piętnasty rok życia. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał ówczesny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Projekt był mocno forsowany przez Ewę Kopacz.

Kopacz manipuluje ws. pigułki „dzień po”. „Skoro jesteśmy w UE, to mamy przepisy, które mówią o tym, że ta tabletka ma być bez recepty”

Wielka manipulacja PO w sprawie „pigułki dzień po”. KE nie naciskała na Polskę w sprawie powszechnej dostępności tabletek

Z pewnością decyzja ministra o tym, że te tabletki będą dostępne wyłącznie na receptę jest słuszna, aczkolwiek, moim zdaniem, niewystarczająca

—mówił w rozmowie z „Radiem Maryja” prof. Bogdan Chazan.

Byłbym raczej za tym, żeby w ogóle wycofać ten środek z użytku. Trzeba powiedzieć także, że środek, który jest zastosowany w tabletkach „po stosunku” jest – w większej dawce – środkiem stosowanym do aborcji farmakologicznej. Ten środek należy do tej grupy śmiercionośnych preparatów. Ich mechanizm działania polega m.in. na zahamowaniu zagnieżdżania zarodka w błonie śluzowej macicy

—wyjaśnia prof. Chazan.

ZOBACZ TEŻ:

Dostęp do „ellaOne” mają dziewczęta od piętnastego roku życia. Lekarze apelują do ministra zdrowia: wycofać pigułkę „dzień po”

ann/”Nasz Dziennik”/radiomaryja.pl