Dlaczego KOD chciał zbrukać nawet ten dzień? Bo KOD najbardziej ze wszystkiego boi się prawdziwej wspólnoty wartości

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Dlaczego przedstawiciele KOD uważają, że powinni prowokować obóz patriotyczny nawet w czasie pogrzebu „Inki” i „Zagończyka”? Dlaczego świadomie i cynicznie dążą do wywołania awantury w świętym dla tak wielu z nas dniu? Przecież nie mogli mieć wątpliwości, jak skończy się machanie KOD-wymi flagami wśród ludzi, którzy nieraz całe życie poświęcili temu, by „nie było jak było”?

CZYTAJ: KOD kontra narodowcy. Incydent podczas uroczystości pogrzebowych w Gdańsku

Ktoś powie: chcą pokazać, że żyją, chcą dokuczyć, są uzależnieni od kamer, od uwagi. Albo: takie dostali polecenie, musieli.

Możliwe. Ale jest w tym coś jeszcze, coś poważniejszego, głębszego.

KOD uderza w takim dniu, bo najbardziej boi się odrodzenia silnej, opartej na wartościach, podmiotowej wspólnoty Polaków. KOD boi się społeczeństwa, które ma wspólne ideały, które w końcu wybiera bohaterów, a nie zdrajców, które jest solidarne i ze współczesnymi, i z przodkami.

KOD chce, byśmy znowu tonęli w niejednoznaczności, w uwikłaniach, w marnych i zakłamanych „kompromisach”. KOD marzy, byśmy znowu ugrzęźli w niedopowiedzeniach, szarościach, półcieniach.

W Gdańsku składano do grobu „Inkę”, ale i grzebano stary świat. Świat, który tak długo umożliwiał postkomunistycznej mniejszości rządzenie Polską. Poprzez zafałszowania, kłamstwa, odgrywanie nieprawdziwych ról, zakładanie masek, podmienianie słów.

Niejednoznaczność, poplątanie wszystkiego ze wszystkim, utytłanie bohaterów uznaniem dla zdrady - to prawdziwe fundamenty III RP. To przeciwieństwo wszystkiego, co reprezentowała sobą „Inka”. A skoro „Inka” zaraża, to trzeba to przerwać, ubabrać w „bójce”, prowokacji, jazgocie.

III RP żyła brudną wodą. Gospodarczą, światopoglądową, biograficzną, ale i historyczną. Gdy stawiamy pomniki prawdziwym bohaterom wolnej Polski, gdy obalamy postumenty jurgieltników, odbieramy III RP tlen. I już nie będzie jak było.

Oni też to wiedzą, dlatego przyszli by zbrukać ten dzień. Chcieli dokuczyć „Ince”, chcieli popsuć nam narodowe święto, ale przede wszystkim nie chcieli oddać przyszłości.

Ale nie udało się. W Gdańsku - znów w Gdańsku - narodził się dziś kawałek nowej, pięknej Polski.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.