Nie będzie liberalizacji przepisów dot. aborcji? Przedstawiciele PiS, PO, PSL i Nowoczesnej przeciwko projektowi zmiany prawa aborcyjnego

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Przedstawiciele PiS, PO, PSL i Nowoczesnej zadeklarowali w czwartek, że są przeciwko liberalizacji przepisów dot. aborcji. W klubie Kukiz‘15 ma nie być w tej sprawie dyscypliny. Część Nowoczesnej popiera jednak zmiany dot. wprowadzenia np. edukacji seksualnej.

Posłowie: PiS, PSL i Kukiz‘15 mówili jednocześnie, że chcą pracować nad obywatelskim projektem łagodzącym prawo dotyczące przerywania ciąży, który w czwartek trafił do Sejmu, podobnie jak na propozycjami zmierzającymi do całkowitego zakazu aborcji, który znajduje się na Wiejskiej. PO chce odrzucenia obu projektów, Nowoczesna - póki co tylko tego konserwatywnego.

Liberalne propozycje, które przygotował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy kobiety”, zakładają m.in. przerywanie ciąży do końca 12 tygodnia, edukację seksualną oraz refundację środków antykoncepcyjnych. Zebrano pod nimi ponad 215 tys. podpisów. Od początku lipca w Sejmie znajduje się również projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Aborcji”, który wprowadza całkowity zakaz aborcji oraz kary za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. Podpisało się pod nim ponad 450 tys. osób.

O ile klub PiS jest przeciwny liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, to zapowiada, że nie odrzuci lewicowego projektu w pierwszym czytaniu, podobnie jak postępuje w wypadku innych projektów obywatelskich.

Jesteśmy konsekwentni, obojętne czy projekty obywatelskie nam się podobają, czy trochę mniej. Dotąd tak było i, myślę, tak będzie, że będziemy je kierowali do rozpatrywania i nie będziemy ich odrzucać w pierwszym czytaniu

—powiedział w czwartek dziennikarzom w sejmie poseł PiS Łukasz Schreiber.

Według wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, PO ma głosować za odrzuceniem obu propozycji - i liberalnej i konserwatywnej.

Jestem przekonana, że Platforma, tak jak przez ostatnie lata, będzie za utrzymaniem kompromisu z 1993 roku. Każde rozwiązanie z tych, które teraz trafiają do Sejmu, burzy ten ład. Nie ma tutaj dobrego rozwiązania - ten kompromis jest trudny, ale najlepsze, co może być w daje chwili

—podkreśliła Kidawa-Błońska w rozmowie z PAP.

Zastrzegła jednak, że w klubie Platformy, jak zwykle podczas głosowań w sprawach światopoglądowych, nie będzie dyscypliny.

Mam nadzieję, że tak, jak zawsze we wszystkich głosowaniach, tym razem znowu będziemy bronić tego, żeby obecny kompromis pozostawić i nie zmieniać systemu prawnego

—zaznaczyła posłanka PO.

Za pozostawieniem przepisów ustawy z 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży opowiada się też Nowoczesna.

Wszelkie inicjatywy, zarówno zaostrzające, jak i łagodzące zapisy obecnej ustawy antyaborcyjnej zmierzają do naruszenia kompromisu w postaci ustawy z 1993 roku i wywołania kolejnych podziałów, emocji, konfliktów, których mamy tak dużo od ostatnich wyborów parlamentarnych

—oceniła w rozmowie z PAP wiceszefowa Nowoczesnej Joanna Schmidt.

Zaznaczyła przy tym, że o ile jej ugrupowania opowiada się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu dotyczącego zakazu aborcji, to nad niektórymi propozycjami środowisk lewicowych należałoby pracować.

Mnie osobiście bardzo cieszy, że w końcu akcentowana jest edukacja seksualna i antykoncepcja, bo to są obszary zaniedbane w Polsce i tutaj musimy rzeczywiście zrobić krok milowy, aby poprawić sytuację kobiet

—powiedziała Schmidt.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.