Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO i była minister edukacji dała się poznać jako zwolenniczka seksedukacji w szkołach. Teraz w ostrych słowach skomentowała proponowane zmiany w prawie aborcyjnym.
Może już biskup niech zostanie szefem rządu
—powiedziała Kluzik-Rostkowska na antenie Superstacji.
Postępowa posłanka Platformy już wcześniej dala się poznać jako zwolenniczka seksedukacji w szkołach. Chciała aby dzieci na lekcjach WDŻ uczyły się o antykoncepcji.
Te zajęcia są po to, by młodzi odpowiedzialnie wchodzili w dorosłość
—mówiła Kluzik-Rostkowska.
Nie chcemy, żeby młody człowiek popełniał błędy, np. z niechcianą ciążą czy zakażeniami przenoszonymi drogą płciową, które będą bardzo kosztowne i zaważą na całej jego przyszłości. Wolę, żeby wiedział i nie popełnił tego błędu niż płacił za nie przez całe życie, tylko dlatego, że ktoś go o tym wcześniej nie poinformował
—tłumaczyła dlaczego chce wprowadzać seksedukatorów do szkół, chociaż rodzice sprzeciwiali się tym pomysłom.
Teraz Kluzik-Rostkowska postanowiła zaatakować kościół i biskupów.
Skoro i tak już mamy sytuację, w której rząd jest posłuszny apelom Kościoła bez żadnej refleksji, bez żadnej konsekwencji, to może zróbmy biskupa premierem
—tak komentowała apel biskupów o ochronę życia odczytany 3 kwietnia w kościołach.
ZOBACZ TEŻ:
ann/Superstacja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/287540-postepowa-kluzik-rostkowska-chciala-zafundowac-dzieciom-szkolna-seksedukacje-teraz-broni-prawa-kobiet-do-aborcji-atakujac-biskupow