Polacy, którzy znaleźli się w Kazachstanie, czy na Syberii zostali wydarci Ojczyźnie przez sowiecki aparat terroru. Mają pełne prawo do powrotu do kraju pochodzenia, a Polska ma moralny obowiązek, by im to umożliwić
—podkreśla burmistrz Krzysztof Bagiński, który chce, by Białogard był małą Ojczyzną repatriantów.
W Kazachstanie żyje - wedle różnych szacunków - od 36 do nawet 100 tysięcy osób polskiego pochodzenia. Wielu Polaków chciałoby wrócić do ojczyzny. Jak przypomina portal bialogard.info:
Zrealizowaniem marzeń o powrocie zesłańców i ich rodzin do wolnej Polski miała być ustawa o repatriantach z 2000 roku.
Jednak z upływem lat Polakom ze wschodu coraz trudniej było załatwić wszystkie formalności, które pozwoliłyby im na powrót. Na przeszkodzie stają procedury. Jednym z podstawowych warunków repatriacji jest zaproszenie dla starających się o powrót np. od gminy.
Ogromną solidarnością z Polakami z Kazachstanu wykazuje się Białogard. Miasto przyjęło już cztery rodziny z Kazachstanu. Na wiosnę 2016 pojawią się dwie kolejne.
Rodziny są już wybrane. Mamy konkretne nazwiska. Chodzi o to, żeby można było znaleźć im pracę. Staramy się o to wśród naszych przedsiębiorców. Nie ma chyba nic gorszego niż ściągnąć tutaj Polaków z Kazachstanu i stworzyć im gorsze warunki niż mieli tam
—mówił w rozmowie z Radiem Szczecin burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński.
Na Polaków z Kazachstanu będzie też czekał wyremontowany budynek w którym zamieszkają, dostaną też zapomogi.
Nasze miasto aktywnie uczestniczy w procesie repatriacji. Radni białogardzcy, na przestrzeni ubiegłych lat, podjęli kilka uchwał zobowiązujących Białogard do przyjęcia repatriantów. To słuszna droga
—podkreśla burmistrz.
Czytaj też:
Jeśli komuś trzeba pomóc, to w pierwszej kolejności repatriantom ze Wschodu, a nie islamistom
ann/radioszczecin.pl/bialogard.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/266032-im-ewa-kopacz-nic-nie-obiecuje-polacy-z-kazachstanu-przez-chore-procedury-nie-moga-wrocic-do-ojczyzny