Ewa Kopacz kreuje się pozuje na obrończynię praw człowieka i chce przyjmować imigrantów z Bliskiego Wschody. W tym samym czasie pozostaje głucha na potrzeby swoich rodaków - repatriantów ze Wschodu, którzy chcą wrócić do ojczyzny.
Dramatyczny apel Polaków z Mariupola do władz: „Jesteśmy gotowi sprzątać w Polsce ulice”
Miasta i gminy Lubelszczyzny, jak informuje „Kurier Lubelski” nie zgadzają się na przyjmowanie imigrantów z Bliskiego Wschodu. Chcą pomagać Polakom.
Jeśli mamy kogoś przyjąć, to wolimy Polaków z krajów byłego Związku Radzieckiego
—tak na pytanie o przyjmowanie uchodźców odpowiadają władze Zamościa.
Wiem, że to szczytne i humanitarne, ale nie mamy na to pieniędzy. Mamy wyrok sądu, który obliguje nas do umieszczenia jednej rodziny w lokalu zastępczym, a nie mamy takiego
—podkreśla Tadeusz Sawicki, wójt gminy Włodawa.
Władze Lublina nie chcą składać żadnych deklaracji dotyczących przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Chętnie przyjmujemy imigrantów. To Polacy, którzy nie ze swojej winy znaleźli się poza granicami kraju. Niedawno przyjęliśmy rodzinę z Syberii, kupiliśmy jej mieszkanie, znaleźliśmy dorosłym pracę, a dzieci chodzą do naszych szkół. Ministerstwo nie dołożyło do tego ani złotówki. Nawet nie zapytało, czy nam w czymś pomóc
—mówi z kolei Artur Soboń, sekretarz miasta Świdnik.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych od jakiegoś czasu pyta samorządy, czy są skłonne przyjąć uchodźców. Niektórzy prezydenci miast, burmistrzowie czy wójtowie nawet nie czekając na oficjalne pytania MSW składają deklaracje i oferują pomoc. Takim „pomocnikiem” rządu jest np. Robert Biedroń.
Biedroń chce organizować w szkołach spotkania z uchodźcami. Będzie uczył otwartości i solidarności
Czytaj też:
ann/kurierlubelski.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/265899-jesli-komus-trzeba-pomoc-to-w-pierwszej-kolejnosci-repatriantom-ze-wschodu-a-nie-islamistom