Szefowa MEN prosi dyrektorów szkół i przedszkoli o informacje o problemach związanych z wycofaniem „śmieciowego” jedzenia.
Joanna Kluzik-Rostkowska poprosiła o przekazanie informacji, czy stosowanie nowych przepisów powoduje istotne przeszkody i utrudnienia w funkcjonowaniu szkolnych i przedszkolnych stołówek oraz sklepików.
Jeżeli tak, to jakiego rodzaju są to bariery?
—pyta w liście minister edukacji.
Dyrektorzy mają czas do 30 września na przekazanie informacji do właściwego kuratorium oświaty.
Przypomnijmy, 1 września 2015 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 sierpnia 2015 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach.
Na stronie resortu zdrowia zamieszczono w tym tygodniu listę najczęściej zadawanych pytań dotyczących nowych zasad żywienia. Wśród nich znalazły się bardzo szczegółowe, takie jak: Czy można słodzić kompot? Czy można używać małych ilości soli?
Ministerstwo odpowiada, że kompot owocowy ma być bez dodatku cukrów i substancji słodzących. Wyjaśniono też, że dosalanie jest zabronione.
Nie rekomenduje się dosalania potraw (po procesie przygotowania posiłku), z uwagi na obecność sodu w naturalnych, nieprzetworzonych produktach. W procesie przygotowywania posiłków (wszystkich) rekomendowane jest używanie soli sodowo-potasowej. W żywieniu zbiorowym należy uwzględnić, że dzienne spożycie soli powinno wynosić nie więcej niż 5 g. Do przygotowywania posiłków i w procesie po przygotowaniu dozwolone jest używanie ziół, przypraw świeżych lub suszonych bez dodatku soli
—napisano.
Nowe przepisy obowiązują we wszystkich typach szkół (od szkół podstawowych do ponadgimnazjalnych) z wyjątkiem szkół dla dorosłych, a także w przedszkolach i w tzw. innych formach wychowania przedszkolnego (np. punktach przedszkolnych i klubach przedszkolaka). Żywności niedopuszczonej do sprzedaży w placówkach oświatowych nie można też reklamować w tych placówkach i w ich pobliżu.
W przypadku złamania przepisów przewidziano sankcje. Jeżeli kontrola w szkole lub przedszkolu przeprowadzona przez inspekcję sanitarną wykaże, że zostało złamane prawo, na ajenta prowadzącego sklepik lub stołówkę będzie mogła być nałożona kara pieniężna w wysokości od 1 do 5 tys. zł. Dyrektor placówki może rozwiązać z takim ajentem umowę w trybie natychmiastowym, bez zachowania terminu wypowiedzenia.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/265769-kluzik-rostkowska-martwi-sie-o-los-sklepikow-i-stolowek-szkolnych-i-pisze-list