Czy za odwołaniem ze stanowiska pełnomocnika marszałka województwa śląskiego ds. kontaktów ze środowiskami kombatanckimi stoi organ Michnika i Ruch Autonomii Śląska?
Gdy w czerwcu tego roku śląska Platforma Obywatelska dokooptowała do koalicji w województwie Ruch Autonomii Śląska stanowisko wicewojewody stracił Piotr Spyra, który nigdy nie ukrywał swego negatywnego stosunku do RAŚ. Należał do ruchu Polski Śląsk.
Podczas jednej z dyskusji, gdy skrytykował działania RAŚ, przeczytał na swoim profilu facebookowym wpis jednego z sympatyków separatystów:
Czas skończyć tylko gadać. Niech poleje się polska krew!”
Niedługo po swoim odwołaniu Spyra powiedział „Dziennikowi Zachodniemu”
RAŚ jest jak walec. (…)Daliśmy sobie wszyscy narzucić ciasny gorset ideologiczny, który krępuje i ogranicza naszą wolność myślenia o Śląsku i jego sprawach. Stało się tak za sprawą Ruchu Autonomii Śląska i jego sojuszników.
Czy teraz przyszła kolej na historyka, dr. Andrzeja Krzystyniaka, który od 2010 r. jest pełnomocnikiem Marszałka Województwa Śląskiego ds. kontaktów ze środowiskami kombatanckimi? W ostatnich dniach sierpnia odwołał go z tego stanowiska marszałek Wojciech Saługa. Z jakiego powodu? Nie wiadomo oficjalnie, co gra w duszy polityka Platformy, a nie można go o to zapytać, gdy nie odbiera telefonów. Jednak bardzo charakterystyczna jest koincydencja czasowa plus poglądy dr. Krzystyniaka na RAŚ.
W sierpniu tego roku rozstrzygała się sprawa powołania na dyrektora krakowskiego Muzeum Armii Krajowej Leszka Jodlińskiego. Jodliński stał się znany na Śląsku i w Polsce po tym, gdy kilka lat temu opracował scenariusz wystawy w Muzeum Śląskim. Wystawę skrytykowali wszyscy oprócz… RAŚ. Separatystom podobało się to, że Jodliński przedstawił historię Śląska z punktu widzenia propagandy nawet nie niemieckiej, ale pruskiej!
Jednym z przeciwników kandydatury Jodlińskiego na szefa Muzeum AK był właśnie Krzystyniak.
Czy Armię Krajową będzie chciał przedstawić z punktu widzenia traumatycznych wspomnień zwalczających ją jednostek Wehrmachtu i SS? Jako ich wielkie nieszczęście, że nie mogli czuć się bezpiecznie w Generalnym Gubernatorstwie?
— pytał w rozmowie z portalem Polityce.pl.
Bardzo stanowczo przeciwko kandydaturze Jodlińskiego wystąpiły krakowskie środowiska kombatanckie. Prezydent starej stolicy Jacek Majchrowski zrezygnował z forsowania tej kandydatury.
Jednak czarne chmury nad głową Krzystyniaka zagęściły się. Apogeum nastąpiło 28 sierpnia, gdy katowicka „Gazeta Wyborcza” piórem dziennikarza -który kilka lat temu napisał o RAŚ tak:
To organizacja, która każdego dnia stara się być głównym obrońcą śląskiego dziedzictwa
napisała artykuł krytyczny wobec pełnomocnika. Tytuł tekstu w organie Michnika jest swego rodzaju donosem:
Podwładny marszałka polubił politykę. Nada się, bo szczuć potrafi
W podsumowaniu całej – typowej dla tego organu – mieszaniny półprawd i jawnych kłamstw, czytamy:
Aż dziw bierze, że osoba o tak wyrazistych poglądach firmuje swoim nazwiskiem formację polityczną, która jest tak odległa od jej poglądów
To wyraźne odniesienie autora do faktu, że dr Krzystyniak jest pełnomocnikiem marszałka z Platformy Obywatelskiej.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy za odwołaniem ze stanowiska pełnomocnika marszałka województwa śląskiego ds. kontaktów ze środowiskami kombatanckimi stoi organ Michnika i Ruch Autonomii Śląska?
Gdy w czerwcu tego roku śląska Platforma Obywatelska dokooptowała do koalicji w województwie Ruch Autonomii Śląska stanowisko wicewojewody stracił Piotr Spyra, który nigdy nie ukrywał swego negatywnego stosunku do RAŚ. Należał do ruchu Polski Śląsk.
Podczas jednej z dyskusji, gdy skrytykował działania RAŚ, przeczytał na swoim profilu facebookowym wpis jednego z sympatyków separatystów:
Czas skończyć tylko gadać. Niech poleje się polska krew!”
Niedługo po swoim odwołaniu Spyra powiedział „Dziennikowi Zachodniemu”
RAŚ jest jak walec. (…)Daliśmy sobie wszyscy narzucić ciasny gorset ideologiczny, który krępuje i ogranicza naszą wolność myślenia o Śląsku i jego sprawach. Stało się tak za sprawą Ruchu Autonomii Śląska i jego sojuszników.
Czy teraz przyszła kolej na historyka, dr. Andrzeja Krzystyniaka, który od 2010 r. jest pełnomocnikiem Marszałka Województwa Śląskiego ds. kontaktów ze środowiskami kombatanckimi? W ostatnich dniach sierpnia odwołał go z tego stanowiska marszałek Wojciech Saługa. Z jakiego powodu? Nie wiadomo oficjalnie, co gra w duszy polityka Platformy, a nie można go o to zapytać, gdy nie odbiera telefonów. Jednak bardzo charakterystyczna jest koincydencja czasowa plus poglądy dr. Krzystyniaka na RAŚ.
W sierpniu tego roku rozstrzygała się sprawa powołania na dyrektora krakowskiego Muzeum Armii Krajowej Leszka Jodlińskiego. Jodliński stał się znany na Śląsku i w Polsce po tym, gdy kilka lat temu opracował scenariusz wystawy w Muzeum Śląskim. Wystawę skrytykowali wszyscy oprócz… RAŚ. Separatystom podobało się to, że Jodliński przedstawił historię Śląska z punktu widzenia propagandy nawet nie niemieckiej, ale pruskiej!
Jednym z przeciwników kandydatury Jodlińskiego na szefa Muzeum AK był właśnie Krzystyniak.
Czy Armię Krajową będzie chciał przedstawić z punktu widzenia traumatycznych wspomnień zwalczających ją jednostek Wehrmachtu i SS? Jako ich wielkie nieszczęście, że nie mogli czuć się bezpiecznie w Generalnym Gubernatorstwie?
— pytał w rozmowie z portalem Polityce.pl.
Bardzo stanowczo przeciwko kandydaturze Jodlińskiego wystąpiły krakowskie środowiska kombatanckie. Prezydent starej stolicy Jacek Majchrowski zrezygnował z forsowania tej kandydatury.
Jednak czarne chmury nad głową Krzystyniaka zagęściły się. Apogeum nastąpiło 28 sierpnia, gdy katowicka „Gazeta Wyborcza” piórem dziennikarza -który kilka lat temu napisał o RAŚ tak:
To organizacja, która każdego dnia stara się być głównym obrońcą śląskiego dziedzictwa
napisała artykuł krytyczny wobec pełnomocnika. Tytuł tekstu w organie Michnika jest swego rodzaju donosem:
Podwładny marszałka polubił politykę. Nada się, bo szczuć potrafi
W podsumowaniu całej – typowej dla tego organu – mieszaniny półprawd i jawnych kłamstw, czytamy:
Aż dziw bierze, że osoba o tak wyrazistych poglądach firmuje swoim nazwiskiem formację polityczną, która jest tak odległa od jej poglądów
To wyraźne odniesienie autora do faktu, że dr Krzystyniak jest pełnomocnikiem marszałka z Platformy Obywatelskiej.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/265442-koalicja-gazety-michnika-ras-i-po-zwolni-z-pracy-zasluzonego-historyka-czyszczenie-regionu-z-polskosci-nabralo-tempa