Im dłużej rządzi PO, tym wyraźniej widać jak bardzo partia ta lekceważy swoich wyborców. Z ostatnich słów marszałek Sejmu wynika, że Platforma chce mieć coraz większy wpływ na wychowanie i edukację dzieci, a tym samym prawa te odebrać rodzicom.
Od tego kiedy dzieci pójdą do szkoły zależy ich rozwój. Dlatego powinni o tym decydować parlamentarzyści, a nie obywatele w referendum. Pamiętajmy, że parlamentarzyści są wybrani przez obywateli
—mówiła w studiu Radia Gdańsk marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Według marszałek sprawy takie jak np. ustalenie wieku szkolnego, powinny być ustalane właśnie przez parlamentarzystów i najwyraźniej tylko przez nich.
Nie wszystkie kwestie można rozwiązać poprzez referendum. Mówię przede wszystkim o sprawach podatkowych, ale to dotyczy również wieku szkolnego
—powiedziała.
Wcześniej mówiła o tym również Joanna Kluzik-Rostkowska, dla której decyzja Sejmu jest ważniejsza niż głos rodziców.
Reforma wprowadzająca obowiązek szkolny dla 6-latków stała się faktem, taką decyzję podjęła swego czasu większość parlamentarna, to trzeba uszanować
—mówiła minister edukacji odnosząc się do postulatu PiS, by kwestię tę rozstrzygnąć w referendum. Nawoływała też do szanowania większości parlamentarnej.
Szkoda, że PO nie szanuje swoich wyborców. Oni przecież też są rodzicami 6-latków, którzy od września uczyć się będą na kilka zmian, siedzieć w przeładowanych świetlicach i uczyć z niechcianych i coraz powszechniej krytykowanych rządowych podręczników.
Kilkanaście klas pierwszych i nauka na dwie zmiany. MEN zafundował sześciolatkom koszmar!
ann/radiogdansk.pl/oswiata.abc.com.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/262506-ona-tak-na-powaznie-kidawa-blonska-to-parlamentarzysci-powinni-decydowac-kiedy-dzieci-pojda-do-szkol