"Zaskakuje mnie obojętność wysokich urzędów państwowych, którymi kierują kobiety"! LIST OTWARTY Olgierda Łukaszewicza do Ewy Kopacz

fot.youtube.pl/PAP/Jakub Kamiński
fot.youtube.pl/PAP/Jakub Kamiński

Wyczerpawszy, zdaje się, wszelkie możliwe drogi urzędowe, zachęcony otwartością Pani Premier, wyrażoną hasłami: „Słucham, rozumiem, pomagam” zwracam się niniejszym z gorącą prośbą o przyjście z pomocą 60 – letniej kobiecie, która znalazła się w wyjątkowej sytuacji

—pisze w liście otwartym do premier Ewy Kopacz i posłów Sejmu RP Olgierd Łukaszewicz, prezes ZASP.

Aktor podkreśla, że na najwyższych stanowiskach w Polsce nie brakuje kobiet, więc powinny one zrozumieć wyjątkową sytuację w jakiej znalazła się emerytowana aktorka i przyjść z pomocą. Łukaszewicz podkreśla, że zaskakuje go obojętność właśnie kobiet na los aktorki za która się wstawia.

Przed kilku miesiącami urodziła bliźnięta! Nie stało się to na skutek działań in vitro, jak to niedawno miało miejsce w Niemczech, lecz w sposób naturalny, po przejściu kuracji hormonalnej. Jej przypadek to fenomen biologiczny. Jest prawdopodobnie najstarszą pierworódką w Polsce. Zajmuję się tą sprawą również jako Prezes ZASP, bo idzie o emerytowaną aktorkę. Zaskakuje mnie obojętność wysokich urzędów państwowych, którymi kierują kobiety, które – w mojej ocenie – mogłyby umotywować Panią Premier, aby zechciała uznać, że zaszedł przypadek nadzwyczajny, wyjątkowe zdarzenie losowe

—pisze aktor i prezes ZASP.

Łukaszewicz zaznacza, że tak późne macierzyństwo, które przydarza się co najmniej 20 lat później niż zwykle bywa z życiu kobiet, to duży problem. Problem z utrzymanie i zapewnieniem dzieciom bytu.

Dwadzieścia lat różnicy to mniejsze szanse na uzyskanie pracy, która w życiu aktorki często była pracą dorywczą. Emerytura, którą otrzymuje jest niewielka. To problem wielu osób w tym kraju, ale tu idzie, przecież o wychowanie dwójki dzieci! Osoba, o której piszę, zmuszona jest nieść ten ciężar samotnie. Szanując wolę Koleżanki, nie mogę tu ujawnić jej nazwiska.

Prezes ZASP stara się pomóc emerytowanej aktorce, ale czuje się pokonany przez urzędniczą obojętność, dlatego apeluje do Ewy Kopacz.

Odpowiedzi wysokich urzędów starają się dopasować ten przypadek do wielu innych. Odbieram to, jako dowód braku empatii, bo wszyscy, do których zwracała się Koleżanka aktorka o pomoc, a także ci, do których ja słałem pisma, prywatnie, przyznają, że sytuacja jest nadzwyczajna.Ustawa o emeryturach i rentach daje prawo Prezesowi Rady Ministrów, gdy zachodzą okoliczności wyjątkowe, przyznać emeryturę na warunkach i w wysokości innej, niż to wynika z przepisów. Rozumiem, że to trudna decyzja politycznie, bo empatią będą musieli wykazać się również posłowie przyjmujący informację Prezesa Rady Ministrów o przyznanych emeryturach specjalnych. Przekonany jestem, że tych posłów będzie większość.

Ufam, że Pani Premier nie tylko mnie wysłucha, zrozumie, ale i pomoże doprowadzić historię samotnej, 60-letniej matki bliźniąt do pomyślnego finału.

Z wyrazami szacunku

Olgierd Łukaszewicz

Na fali festiwalu obietnic Ewa Kopacz obiecać może wszystko, szczególnie w świetle kamer, które wszystko zarejestrują, tylko co z realizacją obietnic? Z tym, jak pokazuje przykład lekarza z Wrocławia, bywa fatalnie. Obiecanki Ewy Kopacz! Zapewniała, że ordynator z Wrocławia wróci na stanowisko, a ten nadal jest zawieszony

ann/blogstar.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.