Prof. Chazan: "Lekarz nie powinien spełniać wszystkich życzeń, zwłaszcza tych, które są niezgodne z jego sumieniem"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Lekarz nie jest od tego, żeby zabijać dzieci

—podkreślił prof. Bogdan Chazan w rozmowie z magazynem „Wpis”.

Lekarz tłumaczył przyczyny nagonki, która spotkała go po odmowie zabicia chorego dziecka i zwolnieniu z funkcji dyrektora szpitala Świętej Rodziny. Prof. Chazan został bezpardonowo zaatakowany w mediach.

(…)byłem znanym „oszołomem”, który zdaniem rządowych propagandzistów świetnie nadawał się jako obiekt ataku - uważali, że atakując mnie, można skompromitować ideę obrony życia, a całą sprawę sprowadzić do poziomu absurdu, afery

—mówił lekarz.

Prof. Chazan szukając przyczyn medialnej nagonki odwoływał się do swojej jednoznacznej postawy „pro life” i podpisania Deklaracji Wiary Lekarzy. Od razu po tym fakcie robiono sobie z niego niewybredne żarty.

Powiedziano np., że skoro Chazan podpisał Deklarację Wiary, to teraz na pewno nie będzie robił cięć cesarskich, bo przecież jest tam napisane, że ciało ludzkie jest święte i nietykalne. (…) Dyskusja na tym poziomie jest intelektualnie dość marna

—zaznaczył.

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie prof. Chazana, a Naczelna Rada Lekarska nie dopatrzyła się w postępowaniu lekarza żadnego przewinienia zawodowego. W maju 2015 roku śledczy uznali, że prof. Bogdan Chazan nie złamał prawa odmawiając wykonania aborcji swojej pacjentce. Niestety, nic nie wskazuje na to, żeby Hanna Gronkiewicz-Waltz przywróciła profesora do pracy w szpitalu Świętej Rodziny.

Wątpię, żeby mnie przeprosiła i przywróciła do pracy, ponieważ jest całkowicie uzależniona od swoich partyjnych towarzyszy i uważa, że sumienie można dzielić - na sumienie prezydenta miasta i sumienie człowieka, albo na sumienie lekarza i sumienie człowieka. Tymczasem sumienie człowieka jest integralne

—podkreśla prof. Bogdan Chazan.

Śledztwo ws. prof. Chazana - umorzone. Odmowa aborcji - nie była przestępstwem

Prof. Chazan po raz kolejny mówił także o tym, że powołaniem lekarza jest pomoc chorym, leczenie i ratowanie życia. Ani aborcja, ani popularyzowanie „pigułka dzień po” nie mają z tym nic wspólnego.

Czy obowiązkiem lekarza jest ułatwianie ludziom życia, by po upojnie spędzonej nocy nie mieli problemów? Przecież każdy wie, że skutkiem współżycia jest ciąża. Teraz przyznano medycynie cele pozamedyczne, takie jak tworzenie, selekcjonowanie, zabijanie dzieci przed i po urodzeniu, zabijanie osób starszych, ciężko chorych. (…) Lekarz nie powinien spełniać wszystkich życzeń, zwłaszcza tych, które są niezgodne z jego własnym sumieniem

—mówił i przyznał, że jeśli nie zmieni się sytuacja i lekarze nadal będą piętnowani za swoją wiarę i przekonania to za jakiś czas może ich po prostu zabraknąć.

Jeśli katolik chce spotkać po drugiej stronie biurka lekarza o takim samym systemie wartości, to teraz, kiedy katoliccy lekarze są prześladowani, pozostali katolicy powinni się za nimi ująć. Moim zdaniem wsparcie dla tych lekarzy i położnych jest obecnie absolutnie niewystarczające. Tysiąc osiemset aborcji, które wykonano w poprzednim roku, oznacza wielu lekarzy ze złamanymi sumieniami. Dlaczego w imię jakiegoś dziwnego „kompromisu aborcyjnego”, który nigdy nie miał miejsca, lekarz ma być zmuszony do zabijania człowieka przed jego urodzeniem?

—pyta retorycznie prof. Chazan.

Czytaj też:

Prof. Chazan oczyszczony z zarzutów. TVN szuka winnego. Zapuka do kliniki in vitro? A może oskarży prof. Dębskiego za przerobienie dramatu pacjentki w medialne show?

ann/”Wpis”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.