Tak MON trwoni potencjał Polaków... Chętni do odbycia przeszkolenia wojskowego słyszą: „oddzwonimy do pana”

youtube.pl
youtube.pl

Chęć odbycia przeszkolenia wojskowego przypomina to, co słyszą chętni do podjęcia pracy, jeśli szukają jej bez znajomości: „oddzwonimy do pana”.

Reporter „Faktu” zatelefonował do WKU w Białymstoku i zapytał, czy może zgłosić się na przeszkolenie wojskowe.

Teoretycznie tak

— odparł jego rozmówca w słuchawce.

Jak to teoretycznie?

— dopytywał „ochotnik”.

Teoretycznie. Na razie nie ma nic definitywnie postanowionego, że będą takie szkolenia się odbywały czy jakieś tam, nie wiem, ćwiczenia.

W kieleckim WKU dziennikarza chciano zapisać na listę, ale także nie potrafili obiecać konkretów. W radomskim WKU zadeklarowano, że „oddzwonią” do niego.

Konkluzja dziennika jest prosta. Wygląda to na typowe dla tego rządu pustosłowie i medialne „potrząsanie szabelką”. Nie ma w Polsce systemu szkolenia każdego, kto chce nauczyć się podstaw czynnej obrony kraju.

Slaw/ „Fakt”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych