Znów majstrują przy liście lektur! Zobacz, jakie książki MEN "proponuje" naszym dzieciom

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Pod koniec 2014 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło plebiscyt na stworzenie listy z „lekturami marzeń” dla uczniów szkół podstawowych. Przewidywaliśmy, że spowoduje to pojawienie się na niej książek zawierających treści, które mogą mieć szkodliwy wpływ na rozwój dzieci. I tak też się stało. Listę otwierają pozycje o wegetariańskim stylu życia i magii. Wyniki plebiscytu opisuje gazeta Michnika.

W ankiecie MEN wzięło udział blisko 12 tys. osób. Pierwsze miejsce na liście marzeń zajęła książka „Tosia i Pan Kudełko. Jedzeniowe dylematy”, a drugie - „Psie troski”. Na trzecim miejscu znalazł się „Harry Potter”. „Mikołajek”, który do tej pory otwierał listę książek sugerowanych przez resort edukacji w szkole podstawowej, wylądował na szóstej pozycji, przed „Dziećmi z Bullerbyn”.

Już pierwszy rzut oka na pierwszą setkę lektur pokazuje mobilizację środowisk lewicowych. „Tosia i Pan Kudełko” to ponoć „pierwsza polska książka o wegańskiej rodzinie”. Jej główna bohaterka dowiaduje się od zwierząt, dlaczego nie warto jeść mięsa, jajek i pić mleka. Nie trzeba chyba tłumaczyć, o czym jest inna książka z czołówki - „Mamo, tato - dlaczego nie jemy zwierząt”.

Nam to nie przeszkadza, że pewne grupy się zmobilizowały. Może dzięki ich zaangażowaniu czytelnicy odkryją coś ciekawego

— komentowała po prezentacji listy rzeczniczka MEN Joanna Dębek, cytowana przez „GW”.

Znajdujący się na trzecim miejscu „Harry Potter” oswaja dzieci z magią i okultyzmem. MEN również nie widzi w tym żadnego problemu.

To nie jest sposób na stworzenie nowego kanonu lektur. W szkole podstawowej nauczyciele mają pełną swobodę przy wybieraniu omawianych tytułów. Chcielibyśmy jednak, by ta lista była dla nich sygnałem, wskazała pozycje, które inni uważają za interesujące

— uspokaja Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa MEN.

Może i „lista lektur marzeń” byłaby niezobowiązującym „sygnałem”, gdyby nie to, że biblioteki oraz samorządy zainteresowane zakupem znajdujących się na liście książek mogą liczyć na dofinansowanie. Nietrudno przewidzieć, jak opłakane będzie to miało skutki. Uczniowie może i nie będą znali klasyków polskiej literatury, ale za to będą wegetarianami, obrońcami zwierząt i miłośnikami magii.

Poniżej szczegółowy opis wyników ogłoszonego przez MEN plebiscytu:

W wyniku konkursu, w którym wzięło udział około 12 tys. osób, powstała lista 3 777 tytułów, które jego uczestnicy uznali za interesujące dla uczniów szkół podstawowych. Każdy uczestnik konkursu mógł wskazać tylko jeden tytuł.

Na „Tosię i Pana Kudełko” Klaudyny Andrijewskiej swój głos oddało 1911 osób. Na drugim miejscu w konkursie znalazły się „Psie Troski” Toma Justyniarskiego, na trzecim - seria książek o Harrym Potterze J.K. Rowling, na czwartym - „Dzieciaki świata” Martyny Wojciechowskiej, na piątym - „Po co się złościć?” Elżbiety Zubrzyckiej, na szóstym - seria książek o Mikołajku Rene Goscinnego i Jean’a-Jacques’a Sempe, na siódmym - „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren, na ósmym - „Słup soli” Zubrzyckiej, na dziewiątym - „Powiedz komuś” Zubrzyckiej, na dziesiątym - „Pamiętnik nastolatki” Beaty Andrzejczuk. Uczestnicy konkursu musieli podać czy są uczniami, nauczycielami, rodzicami, czy studentami. Wybory ich nie były takie same.

Na liście uczniów na pierwszym miejscu znalazł się Harry Potter, na drugim - „Pamiętnik nastolatki”, na trzecim - seria książek Rafała Kosika o przygodach Feliksa, Neta i Niki, na czwartym - „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy” Ricka Riordana, na piątym - „Tosia i Pan Kudełko”, na szóstym - cykl „Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa, na siódmym - „Hobbit” J.R.R. Tolkiena, na ósmym - Mikołajek, na dziewiątym - „Dzieciaki świata”, na dziesiątym - cykl „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins.

Z kolei na liście nauczycieli na pierwszym miejscu są „Psie troski”, na drugim - „Po co się złościć?”, na trzecim - „Słup soli”, na czwartym - „Powiedz komuś”, na piątym - „Tosia i Pan Kudełko”, na szóstym - „Dobre i złe sekrety” Zubrzyckiej, na siódmym - „O zajączku Filipie, który ze strachu dokonał wielkich czynów” Jacques’a Breuil’a, na ósmym - „Magiczne drzewo” Andrzeja Maleszki, na dziewiątym - Mikołajek, na dziesiątym „Dzieci z Bullerbyn”.

bzm/GW/PAP

Czytaj także: MEN jak dziecko we mgle tworzy listę lektur. Pilnujmy Mickiewicza i Sienkiewicza!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych