Były pracownik muzeum na Majdanku oskarżony za antysemickie plakaty. Herszt szajki nazistów czy... ofiara zemsty Antify?

fot. majdanek.eu
fot. majdanek.eu

O udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się drukowaniem i rozklejaniem w Lublinie plakatów o treściach antysemickich oskarżyła prokuratura czterech mężczyzn. Dwaj kolejni odpowiedzą za pomoc w popełnianiu tych przestępstw.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie

— poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Wśród oskarżonych jest 51-letni Krzysztof K. były pracownik Muzeum na Majdanku w Lublinie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pracownik Muzeum na Majdanku aresztowany za antysemickie plakaty

Na początku roku portal wPolityce.pl dotarł do informacji, że zatrzymanie pracownika muzeum na Majdanku może być zemstą Antify. Przywoływaliśmy m.in. dramatyczny list od rodziny zatrzymanego oraz fragment publikacji „Dziennika Polska” ze stycznia 2012 roku na jego temat:

Od 20 lat pracuje w Muzeum na Majdanku. Przygotowuje wystawy i publikacje upamiętniające ofiary nazistów. Z internetu dowiedział się, że jest faszystą. Jego nazwisko figuruje na liście 450 Polaków posądzanych o nazistowskie sympatie. Opublikowała ją Antifa

— podawała gazeta.

CZYTAJ: NASZ NEWS. Antysemicka szajka w muzeum na Majdanku, czy… zemsta Antify? Brutalne zatrzymanie inwalidy, dramatyczny list rodziny

Pozostali oskarżeni to 35-letni Krzysztof K., 34-letni Bartłomiej K. i 34-letni Łukasz P. - mieszkańcy Lublina, bezrobotni, bez zawodu.

Według prokuratora tworzyli oni zorganizowaną grupę przestępczą- z określonym podziałem ról - która w okresie od grudnia 2010 r. do stycznia 2014 r. popełniała przestępstwa nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych, kierowania gróźb bezprawnych, propagowania faszyzmu, znieważania innych osób.

Od grudnia 2010 r., w różnych odstępach czasu, członkowie grupy - według śledczych - kilkakrotnie przygotowali, wydrukowali i rozwiesili w Lublinie, w miejscach publicznych m.in. na przystankach autobusowych, różnego rodzaju plakaty o treściach antysemickich. Np. we wrześniu 2013 r. na rozklejonych plakatach widniał napis: „Palić! Wieszać! Wysterylizować!”, a także m.in. rysunek szczurów, które miały symbolizować osoby narodowości żydowskiej na tle bramy kamienicy oznaczonej gwiazdą Dawida. Na rozklejanych plakatach w kontekście obraźliwych i wulgarnych treści umieszczane były wizerunki m.in. prezydenta Lublina, redaktor naczelnej lubelskiej „Gazety Wyborczej”, dyrektora ośrodka zajmującego się badaniem historii Żydów w Lublinie.

W styczniu 2014 r. Krzysztofa K., Bartłomieja K. i Łukasza P. policja zatrzymała na gorącym uczynku, kiedy zawiesili na przystankach autobusowych w Lublinie plakaty, na których widniały napisy: „Syjoniści won z Lublina!” i „Nasze ulice! Nasze kamienice!”. Była na nich też grafika odwołująca się do symbolu Gwiazdy Dawida i wizerunki 11 osób - pracowników różnych lubelskich instytucji kultury oraz organizacji zajmujących się m.in. badaniem historii i dziedzictwa żydowskiego w Lublinie czy problematyką mniejszości narodowych.

W samochodzie, którym jeździli trzej podejrzani, policjanci znaleźli 14 takich plakatów oraz listę miejsc, gdzie miały być zawieszone. Były to miejsca nie objęte monitoringiem, co świadczyło zdaniem policji, że sprawcy działali z rozmysłem.

O pomoc w popełnianiu tych przestępstw prokuratora oskarżyła 34-letniego Michała W., mieszkańca Łodzi, właściciela jednej z firm, która na potrzeby grupy wydrukowała banery o treści antysemickiej oraz 30-letniego Rafała I., który udostępnił swój samochód zatrzymanym przez policję mężczyznom rozklejającym plakaty.

Przesłuchani w charakterze podejrzanych Krzysztof K. i Michał W. częściowo przyznali się do dokonania zarzucanych im przestępstw. Złożyli istotne dla sprawy wyjaśnienia opisując swój udział w zdarzeniach

— zaznaczyła Syk-Jankowska.

Pozostali podejrzani nie przyznali się do dokonania zarzuconych im przestępstw. Oskarżonym o udział grupie przestępczej grozi kara do pięciu lat więzienia. Za pomocnictwo do popełnienia przestępstwa znieważenia osób z powodu przynależności narodowej i wyznaniowej oskarżonym grozi do trzech lat więzienia.

JUB/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.