Loranty o działaniach policji: "To poważny błąd albo celowe zaniechanie!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Leszek Szymański
fot. PAP/ Leszek Szymański

Znam pragmatykę działań policji i ciągle nie rozumiem nieprawidłowości działań w takich sytuacjach

– mówił nadkomisarz Dariusz Loranty, poproszony o ocenę działań policji podczas Marszu Niepodległości.

Chciałbym się tylko odwołać do pamięci widzów, kiedy kilka dni temu oglądali państwo Marsz Pamięci Nocy Kryształowej, gdzie policja kroczyła wśród protestujących. I w tym momencie jest wiadomo co i jak. Tu organizatorzy mają problemy. Grupa prowokatorów spowodowała, że zblokowano ludzi w bardzo wąskim, bardzo niebezpiecznym miejscu. Tu przed marszem,  w porozumieniu z organizatorami, powinna iść grupa policji, która powinna mieć łączność z pozostałym oddziałem. I wtedy mamy możliwość, żeby tych bandytów odizolować i zatrzymać

— podkreślił, oceniając negatywnie działania policji.

To jest bardzo niebezpieczne sytuacja

—mówił odnosząc się do starć pod Stadionem Narodowym.

Zresztą już kolejna, kiedy się blokuje Marsz, co zawsze wywołuje bardzo niebezpieczne nastroje w dużej grupie ludzi. Tu mamy dodatkowo ograniczoną możliwość rozchodzenia się ludzi na boki. W sytuacji, gdy poszła plotka, że tu są chuligani - ci którzy wbijali się  w ten marsz, wbijali się na siłę (mam nadzieję, że media nie będą kłamały, że to są organizatorzy; oni świadomie przeszkadzali w przemarszu.) Gdy poszła plotka, że oni zaatakowali, to to jest bardzo niebezpieczne. Tam jest przecież wiele normalnych osób. Są rodziny. A to może wywołać panikę. A pomoc w panice jest praktycznie niemożliwa. Ludzie się mogą stratować

—mówił policjant.

To poważny błąd albo celowe zaniechanie. Od czterech lat mamy ewidentne działania, które nie przewidują myślenia sztabowców o możliwych zagrożeniach. Czy ktoś wcześniej nie przewidział, czy nie ma wywiadowców policyjnych, czy nie ma monitoringu miejskiego, który widział gromadzenie się chuliganerii? Przecież to nie byli uczestnicy, ani organizatorzy! Czy nie można tam było wcześniej postawić policji? Czy oni musieli wszyscy być na marszu prezydenckim ? Przecież tam byli urzędnicy. Nie było chuliganerii. A tutaj są tacy, którym przeszkadzają ludzie z flaga

Należy zadać pytanie dlaczego na czele nie jechały dwa radiowozy i grupa policji nie odpychała tych, którym przeszkadza Marsz?

—powtórzył pytanie Loranty.

CZYTAJ TAKŻE: Nasza relacja z Marszu Niepodległości

ansa/TVP Info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych