Petycje i protesty przyniosły pożądany efekt. Nie dojdzie do profanacji najświętszego dla wszystkich chrześcijan symbolu ich religii. Organizatorzy odwołali spektakl pt. „Golgota Picnic“. Swoją decyzję uzasadnili obawą „o zdrowie i życie” ich samych, aktorów i widzów.
W oświadczeniu przesłanym portalowi wPolityce.pl organizatorzy uzasadniają swoją decyzję obawą o bezpieczeństwo publiczności i aktorów, które jest zagrożone przez trwający od tygodni „spektakl nienawiści”.
Można spodziewać się reakcji „Gazety Wyborczej”, zawiedzionej zapewne tą decyzją. Jej redaktorzy z wielkim zaangażowaniem promowali antychrześcijańskie „dzieło” kipiące wulgarnymi i pornograficznymi odniesieniami do Ewangelii.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikujemy pełną treść oświadczenia:
Oświadczenie organizatorów spektaklu „Golgota Picnic” przesłane do naszej redakcji
Z powodu bardzo dużego zagrożenia zamieszkami, których skala i forma mogą być niebezpieczne dla naszych widzów, aktorów, postronnych osób a także mogą prowadzić do dewastacji obiektów użyteczności publicznej miasta Poznania zmuszeni jesteśmy do odwołania przedstawienia „Golgota Picnic” w dniach 27 i 28 czerwca. Niebezpieczny spektakl nienawiści do odmiennej wizji świata, jaki zaplanowali na te dni w Poznaniu protestujący nie będzie naszym udziałem.
Chcemy zdecydowanie podkreślić, że wyłącznym powodem odwołania spektaklu jest realne zagrożenie bezpieczeństwa publicznego. Działamy w poczuciu odpowiedzialności za naszych widzów, gości i artystów a także mieszkańców Poznania.
Po raz kolejny podkreślamy też, że spektakl nie ma wymowy antychrześcijańskiej. To właśnie zarzucają mu głuche na jakiekolwiek racjonalne argumenty radykalne środowiska katolickie. Jesteśmy atakowani jako festiwal, atakowany jest reżyser – Rodrigo García, atakowani są pracownicy festiwalu oraz CK Zamek, którzy otrzymują listy i telefony z pogróżkami. Zwłaszcza te ostatnie, anonimowe, często wulgarne treści zasługują na szczególną krytykę i nie ma dla nich usprawiedliwienia. Zajadłemu szykanowaniu festiwalu towarzyszy jednak coś, czego zignorować nie możemy – groźby możliwego ataku na widzów, aktorów, naszych gości i mieszkańców Poznania, jaki mogą sprowadzić organizowane bez żadnej refleksji nad bezpieczeństwem protesty.
Jak wynika z przekazanych nam przez Policję i Urząd Miasta informacji, w dniach 27 i 28 czerwca w Poznaniu ma się odbyć manifestacja około 30 tysięcy przeciwników spektaklu, którzy – jak to określono – będą brali czynny i bierny udział w działaniach uniemożliwiających pokazanie przedstawienia. Ponadto „osoby planujące manifestacje nie podjęły do tej pory żadnych kroków organizacyjnych związanych z właściwym ich zabezpieczeniem, a co za tym idzie pokojowym ich przebiegiem”. Do udziału w tym powodowanym rzekomo wartościami chrześcijańskimi proteście zachęcani są mężczyźni a swój akces zgłosili także pseudokibice kilku klubów. Zdaniem Policji istnieje duże prawdopodobieństwo, że protestujący tłum sparaliżuje centrum Poznania i siłą wtargnie do budynku CK Zamek – planowanego miejsca pokazu spektaklu. Wyraźne zalecenie Policji w sprawie „zmiany terminu i miejsca spektaklu z uwagi na znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego” nie wymaga dodatkowego komentarza. Ignorowanie tego rodzaju informacji byłoby rażącą nieodpowiedzialnością.
Niestety, zaistniała sytuacja zyskuje dodatkowe znaczenie w 25-lecie świętowania wolności i demokracji w Polsce. To właśnie w momencie tej ważnej rocznicy, podczas 24. edycji Festiwalu Malta, który od początku swojego istnienia wspierał kreatywność i pluralizm postaw, dochodzą do głosu radykalne grupy gwałcące prawo do wolności słowa i domagające się wprowadzenia cenzury prewencyjnej. Chcemy, aby nasza decyzja nie była końcem, lecz początkiem poważnej ogólnopolskiej dyskusji o ochronie elementarnej wartości, jaką jest wolność. Jako osoby zaangażowane w obronę wolności wypowiedzi artystycznej odczuwamy smutek i złość związane z zaistniałą sytuacją. Źródłem naszej decyzji jest jednak głęboki, ludzki niepokój o zdrowie i życie widzów, aktorów, postronnych osób, pracowników CK Zamek oraz nas samych – wszystkich, którzy mogliby znaleźć się w obrębie rażenia tłumu protestujących i pseudokibiców.
Jak się ma bluźnierstwo i profanacja do wolności? Na to pytanie organizatorzy najwyraźniej nie znają prawdziwej odpowiedzi.
Slaw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/201587-presja-ma-sens-profanacja-krzyza-swietego-i-meki-chrystusa-powstrzymana-spektakl-golgota-picnik-odwolany