Uczmy się na cudzych i swoich błędach. Już teraz praktycznie bez debaty przyjmowane są w parlamencie rozwiązania, godzące w rodzinę i społeczeństwo

fot.walkwithpridenow.com
fot.walkwithpridenow.com

Sławomir Sieradzki w swoim tekście o manifestacji w obronie tradycyjnych wartości rodzinnych w Stuttgarcie cytuje Francuza Pierre’a Louis’a Santos’a, jednego z organizatorów manifestacji w obronie tych wartości  w kraju nad Sekwaną:

Naszą walkę zaczęliśmy późno. Dlatego musimy prowadzić ją szybko i z całej mocy, ponieważ musimy zwyciężyć

Sławomir Sieradzki radzi:

Trzeba sobie wziąć te słowa do serca, bo u nas lewacka fala dopiero tak naprawdę zaczyna atakować. Mamy więc rzadką okazję uczyć się na błędach cudzych, a nie własnych

Niestety nie jest tak dobrze jak pisze, że znajdujemy się na początku lewackiej zmiany kulturowej atakującej ze szczególną zajadłością trwałe małżeństwo, rodzinę czy wpływ rodziców na wychowanie dzieci. Nasz problem polega na tym, że nie dostrzegamy wprowadzanych od lat zmian w tym zakresie, a opór społeczny jest wobec nich niewielki, choć pewnie większy niż w Niemczech.

Niech przykładem będzie ogromna dynamika i skala rozwodów w Polsce, której sprzyjają rozwiązania prawne takie jak wykreślenie kilka lat temu z procedury tzw. posiedzeń pojednawczych. Warto przypomnieć, że obecnie praktycznie bez publicznej debaty przyjmowane są bądź dyskutowane w parlamencie, rozwiązania systemowe, godzące w rodzinę i całe społeczeństwo. Należą do nich m. in.:

—podpisana choć nie ratyfikowana Konwencja Rady Europy „O zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. Konwencja ta, jako źródło przemocy wskazuje rodzinę, małżeństwo, tradycję i dlatego pragnie je radykalnie zmienić zgodnie z ideologią gender;

—projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie, zgłoszony przez Twój Ruch, który ma wyeliminować prowadzone obecnie, akceptowane przez większość rodziców „Wychowanie do życia w rodzinie”, narzucając programy prowadzące do seksualizacji dzieci i młodzieży, pozbawione odniesienia do małżeństwa i rodziny;

—projekt ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania (druk sejmowy nr. 1051), który dotyczy tzw. mowy nienawiści i może wprowadzić m. in. zakaz promocji tradycyjnego małżeństwa i rodziny;

—projekt ustawy o uzgodnieniu płci (druk sejmowy 1469), który ma umożliwić wszystkim, również młodzieży, zmianę płci na życzenie.

Nadto wprowadzane w życie są programy edukacyjne, podważające prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z przekonaniami, w tym poprzez tzw. równościowe przedszkole bez wiedzy i zgody rodziców. Programy te podważają tożsamość płci u dzieci, znaczenie tradycyjnej rodziny oraz przekaz polskiej tradycji, kultury i wiary.

Jak widać środowiska mniejszościowe są bardzo aktywne i niestety często skuteczne. Usiłują one narzucić większości społeczeństwa rozwiązania prawne bazujące na ich ideologicznych przekonaniach. Mają one na celu wymuszenie zmiany naszego stylu życia, naszych przekonań oraz zmarginalizowanie roli podstawowych wspólnot, jakimi są małżeństwo i rodzina. Dzieje się to często pod pozorem rzekomej walki o równość kobiet i mężczyzn oraz przeciwdziałania przemocy

Antoni Szymański

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.