Walentynowicz odpowiada Arabskiemu: "Nawet teraz, po 6 latach, robi sobie żarty z tragedii. To, że jest kolegą Tuska nie może mu zapewniać bezkarności". NASZ WYWIAD

fot. KPRM
fot. KPRM

Czy dla pana i innych skarżących ex-ambasadora, to właśnie jest najcięższym zarzutem?

Nie, nie tylko. Zarzutów jest o wiele więcej. Jednak nie pamiętam już szczegółów aktu oskarżenia, bowiem my go dosyć dawno formułowaliśmy. Ale na pewno zarzut niesporządzenia notatki z całości rozmowy nie jest jedyny.

Generalnie więc zapytam: Czy Tomasz Arabski ma się czego obawiać?

Tak, zdecydowanie Tomasz Arabski ma się czego obawiać. W naszej opinii nie dopełnił swoich urzędniczych obowiązków. Kwestią ustalenia jest na ile to było celowe działanie, a na ile niecelowe. Przecież każdego z nas spotykają konsekwencje za nasze czyny. Niezależnie od tego, jakie funkcje pełnimy, to jeśli zawalimy sprawę, musimy za to odpowiedzieć. Nie rozumiem więc dlaczego Tomasz Arabski miałby być uprzywilejowanym wyjątkiem. To, że jest kolegą Tuska nie może mu zapewniać bezkarności.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.