To ważne dni! Holenderski rząd znów daje przykład – w relacjach z Rosją stać twardo przy prawdzie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. faktysmolensk.gov.pl
Fot. faktysmolensk.gov.pl

Rosyjski pocisk, rosyjscy „separatyści” - to cztery najważniejsze słowa z ujawnionego przez CNN raportu międzynarodowych ekspertów działających z OVV, holenderską agencją rządową wyjaśniającą przyczyny katastrofy pasażerskiego boeinga MH17, zestrzelonego przed rokiem nad wschodnią Ukrainą. Kilka dni wcześniej pięć państw zaapelowało, by w sprawie tej zbrodni powołać specjalny międzynarodowy trybunał.

Malezja, Holandia, Australia, Belgia i Ukraina zaproponowały, a to pierwsze państwo (jako członek Rady Bezpieczeństwa ONZ) oficjalnie zgłosiło projekt rezolucji w sprawie utworzenia specjalnego trybunału międzynarodowego do ukarania sprawców zbrodni. Premier Holandii zapowiedział, że też będzie zabiegał w Organizacji Narodów Zjednoczonych w tej sprawie. Rosja mruczy: „paszoł won, ciort! - nigdy nie były powoływane nowe trybunały do takich spraw”. Ale przecież tak wytrawny gracz jak Siergiej Ławrow (w zasadzie to jego zastępca i wysoki przedstawiciel ambasady przy ONZ, ale to de facto jedność) sięgający po taki argument, musi wiedzieć, że historia pisana jest precedensami. I nawet tupanie stałego członka Rady Bezpieczeństwa może nie wystarczyć, by to zmienić.

Bo cały cywilizowany świat stanie po stronie Holandii i innych państw broniących prawdy o MH17. Niezależnie od tego, czy Boeinga zestrzelono celowo czy przypadkiem. Na tę drugą wersję wskazuje nowy film z miejsca katastrofy, który właśnie dziś, w rocznicę, ujrzał światło dzienne. Prorosyjscy terroryści dziwią się, że zestrzelili maszynę z cywilami na pokładzie, z obywatelami m.in. Australii. Przy okazji widzimy, jak traktowane są rzeczy ofiar. Dla Polaków to nie nowość, bo po Smoleńsku wiemy doskonale, że Rosjanie są w stanie nie tylko okradać zmarłych, niszczyć należące do nich przedmioty, ale też bezcześcić zwłoki.

W tych dniach po raz trzeci otwiera się dla Polski okno umożliwiające postawienie sprawy tragedii 10 kwietnia na arenie międzynarodowej. Dotychczas były dwie szanse. Pierwsza – natychmiast po katastrofie (wybrałby ją każdy uczciwy rząd), druga – przed rokiem po zestrzeleniu MH17. Teraz nadchodzi trzecia okazja. Zaczyna się międzynarodowa dyskusja, którą relacjonować będą media na całym świecie.

cd na następnej stronie

123
następna strona »

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych