Publikowane stenogramy zawierają okrojoną korespondencję radiową między wieżą kontrolną a załogą Tupolewa – zaznacza por. Artur Wosztyl, pilot Jaka 40, który podkreśla, że takie działanie neguje informacje o odczytaniu 30 proc. więcej informacji.
Pilot Jaka 40 zaznaczył, że jego opinia sformułowana jest na podstawie porównania „nowo opublikowanych” stenogramów z analizą sporządzoną przez Instytut Ekspertyz Sądowych.
Jeśli wykorzystujemy nowatorską technologię (…) to zastanawiające jest to dlaczego ucina się część fraz
— zaznacza por. Artur Wosztyl, pilot Jaka 40 na antenie Radia Maryja.
Stenogram opublikowany przez Instytut Ekspertyz Sądowych jednoznacznie wskazuje, że mikrofony w kokpicie, które nagrywały rozmowy zbierały też rozmowy spoza kokpitu. Prawdopodobnie z saloniku. Narzucanie takiego poglądu, że to co jest nagrane dotyczy tylko kokpitu, jest mocno naciąganą tezą
— podkreśla por. Artur Wosztyl, który pilotując Jaka 40 wylądował w Smoleńsku tuż przed katastrofą Tu-154 M.
Podkreślił on także, że ujawnione stenogramy nie uwzględniają wszystkich faktów i wydają się być potwierdzeniem tez, które zostały już wykluczone przez biegłych.
Wraca się do retoryki, która powstała od razu po katastrofie, czyli narzuca się informacje o tym, że był generał w kokpicie, że były naciski, że był alkohol. W późniejszy czasie wszystkie te rzeczy zostały obalone, zostały odrzucone jako nie mające żadnego poparcia w rzeczywistości. I proszę zwrócić uwagę, że znowu się do tego wraca
— podkreślił por. Artur Wosztyl, że wracanie do odrzuconych już przez biegłych tez cofa śledztwo smoleńskie do początku.
Za wszelką cenę chce się udowodnić to co zostało już odrzucone
— dodał pilot.
Jak podkreślił por. Wosztyl, bardzo niepokojące jest to, że sporządzone stenogramy posiadają tak ogromne rozbieżności.
mmil/ Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/240322-por-artur-wosztyl-nowo-opublikowane-stenogramy-pomijaja-korespondencje-radiowa-miedzy-wieza-kontrolna-a-zaloga-tu-154m